Reklama

Eurodeputowni gazie łupkowym

Eurodeputowani chcą utrudnić wydobycie gazu łupkowego. Proponują zaostrzenie przepisów ekologicznych.

Aktualizacja: 15.07.2013 03:11 Publikacja: 15.07.2013 00:18

Eurodeputowni gazie łupkowym

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski Bartłomiej Żurawski

Komisja Europejska ma do końca roku przedstawić swoją propozycję w sprawie przepisów dla gazu łupkowego. Powie wtedy, czy chce osobnej, zbiorczej dyrektywy dla tej branży, zmian w już istniejących dyrektywach, kodeksu dobrych praktyk, czy też – to raczej tylko możliwość teoretyczna – nie widzi potrzeby jakichkolwiek zmian. Jeśli projekt nowego prawa się pojawi, to Parlament Europejski zajmie się nim najwcześniej jesienią 2014 r., już w nowej kadencji.

Ale przeciwnicy gazu łupkowego nie czekają na propozycję KE i próbują utrudnić życie branży poprzez drobne zmiany w debatowanych właśnie dyrektywach. I właśnie dwa zdania dopisane w ubiegłym tygodniu przez eurodeputowanych w Komisji Środowiska Parlamentu Europejskiego mogą być bardzo kosztowne.

Europosłowie, przy sprzeciwie Polaków, zaproponowali nowelizację dyrektywy ws. oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko naturalne. To zespół przepisów określających w jakich okolicznościach inwestycja wymaga przeprowadzenia analizy środowiskowej. Obecnie wymagania te są takie same dla różnych branż wydobywczych i dotyczą etapu wydobycia surowca. Tymczasem w przegłosowanej poprawce mowa jest o konieczności dokonania takiej oceny już na etapie poszukiwań surowca oraz oceny złóż, ale tylko dla złóż niekonwencjonalnych, czyli ropy i gazu z łupków oraz dla węgla.

– W dalszym ciągu są próby uniemożliwienia lub doprowadzenia do komercyjnej nieopłacalności wydobycia gazu łupkowego. Nie ma żadnych podstaw, aby również fazę rozpoznawczą obejmować tak rygorystycznymi środowiskowymi regułami – skomentował eurodeputowany Bogusław Sonik (PO), członek Komisji Środowiska PE. Zdaniem europosła Konrada Szymańskiego z PiS takie próby będą się powtarzać. – Posłowie wiedzą, że nie mają żadnych instrumentów, by zakazać wydobycia gazu łupkowego w Europie. Wobec bezsilności w tym obszarze starają się wprowadzić nieproporcjonalne obciążenia biurokratyczne dla sektora gazu i ropy – powiedział Szymański.

Europoseł PiS przypomniał, że dyrektywa ws. oceny skutków dla środowiska była wymieniana jako pierwsza do zmiany w raporcie przygotowanym dla Parlamentu Europejskiego przez niemiecką firmę Ludwig-Bolkow-Systemtechnik w 2011 r. Niekorzystne zmiany są też możliwe w innych przepisach. Zdaniem Szymańskiego udało się ich uniknąć w zmienianej wcześniej dyrektywie o substancjach niebezpiecznych. Ale temat może powrócić przy okazji dyskusji o nowych celach klimatycznych po 2020 r. i związanych z nimi zmianach różnych istniejących przepisów.

Reklama
Reklama

Dyrektywa ws. oceny skutków dla środowiska wychodzi na razie z Komisji Środowiska. Zmiany dotyczące gazu łupkowego, podobnie jak inne poprawki, muszą być jeszcze poparte na sesji plenarnej, a następnie przez większość ministrów środowiska. Tam jeszcze polski rząd może próbować zablokować niekorzystne przepisy.

Korespondencja z Brukseli

21 luk w unijnym prawie

Komisja Europejska zamówiła w 2012 roku raporty dotyczące gazu łupkowego oceniające trzy aspekty: bezpieczeństwo energetyczne, zmianę klimatyczną i środowisko. Pierwszy był pozytywny – gaz zwiększy zróżnicowanie zaopatrzenia w energię. Drugi neutralny – paliwo z łupków nie zwiększy emisji CO2. Trzeci zaś negatywny – gaz niekonwencjonalny miałby niekorzystnie oddziaływać na środowisko, chyba że zostanie zmienione unijne prawo. Eksperci z firmy AEA Technology we wrześniu 2012 r. naliczyli 21 luk prawnych w 13 unijnych dyrektywach. W 11 przypadkach zalecili zmiany prawne, w pozostałych 10 zaapelowali o szczególny nadzór nad wypełnianiem prawa UE. Mowa jest o przepisach dotyczących wpływu na krajobraz, hałasu, natężenia ruchu drogowego, możliwego ograniczania źródeł wodnych, zatrucia wód gruntowych czy ograniczenia bioróżnorodności. AEA Technology w swoich zaleceniach powołała się na istniejące już lub planowane przepisy amerykańskie i kanadyjskie.

Komisja Europejska ma do końca roku przedstawić swoją propozycję w sprawie przepisów dla gazu łupkowego. Powie wtedy, czy chce osobnej, zbiorczej dyrektywy dla tej branży, zmian w już istniejących dyrektywach, kodeksu dobrych praktyk, czy też – to raczej tylko możliwość teoretyczna – nie widzi potrzeby jakichkolwiek zmian. Jeśli projekt nowego prawa się pojawi, to Parlament Europejski zajmie się nim najwcześniej jesienią 2014 r., już w nowej kadencji.

Ale przeciwnicy gazu łupkowego nie czekają na propozycję KE i próbują utrudnić życie branży poprzez drobne zmiany w debatowanych właśnie dyrektywach. I właśnie dwa zdania dopisane w ubiegłym tygodniu przez eurodeputowanych w Komisji Środowiska Parlamentu Europejskiego mogą być bardzo kosztowne.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Energetyka
Nowy sojusz energetyczny w rządzie? Apel o zwiększenie kompetencji resortu energii
Energetyka
Bloki gazowe i magazyny energii gwarancją stabilności systemu
Energetyka
Ile będą kosztować osłony chroniące przed podwyżkami cen ciepła? Minister podaje szacunki
Energetyka
Nowoczesna energetyka potrzebuje inteligentnych sieci dystrybucyjnych
Energetyka
Strategie spółek pozwolą zarobić, ale nie wszędzie
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama