Praca pracą, ale wypocząć też trzeba, uznali szefowie Gazpromu i zbudują sobie i swoim gościom klub jachtowy i gigantyczne centrum biurowo-wypoczynkowe. Jak dowiedziała się agencja Interfaks, klub zajmie 4 ha. Stanie na nim „żaglowe centrum o standardzie międzynarodowym z ekskluzywnym hotelem na 70 pokoi.

Klub będzie częścią Łacht-center - centrum biznesowo-rekreacyjnego, które Gazprom buduje nad Zatoką Fińską. Koncern ma tam 30 ha i postawi na nim 334 tys. m kw powierzchni biurowych, rekreacyjnych i mieszkalnych. Będą tam obiekty sportowe, handlowe, rozrywkowe, hotel, kompleks naukowo-edukacyjny, restauracje, parkingi i własny szpital.

Gwiazdą centrum będzie licząca 463 m i 89 pięter siedziba koncernu. To jej budowa w środku zabytkowego St. Petersburga wywołała falę społecznych protestów. Zmusiło to ostatecznie Gazprom do rezygnacji z inwestycji w środku miasta, na rzecz wyprowadzki nad Zalew.

Łachta-centr i klub jachtowy mają być gotowe w 2018 r. Wiadomo, że drapacz chmur Gazpormu zbudują firmy z Dubaju, wyspecjalizowane w budowie wysokościowców.

Koncern nie podaje kosztu całej inwestycji, wiadomo, że tylko siedziba ma kosztować 95 mln euro. Eksperci ostrzegają, że wobec rozbudowanych i bardzo drogich projektów inwestycyjnych, takich jak gazociąg South Steram (ok. 16,5 mld euro), peteresburskie centrum to niepotrzebne wydatki, na które teraz Gazpromu nie stać.