Gazprom podał wyniki za pierwszy - zimowy kwartał (liczone wg. zasad rachunkowości międzynarodowej). Jak pamiętamy lutowe mrozy tak skuły Europę, że Gazprom miał kłopot z nadążeniem z realizacją zamówień. Dobrze na tym zarobił.
Cena gazu sprzedawanego Unii była wyższa o 3 proc.; sprzedaż zwiększyła się na tym rynku o 6 proc., podczas gdy na rynku WNP i republik bałtyckich spadła o 9 proc.; również na rynku rosyjskim Gazprom sprzedał o 9 proc. gazu mniej rok do roku.
Dzięki podwyżkom cen (w Rosji o 15 proc.) Gazprom wszędzie zarobił więcej. Łączne przychody ze sprzedaży zwiększyły się o 19 proc. do 1,46 bln rubli (40 mld dol.); zysk netto zwiększyły się o 5 proc. do 380,7 mld rubli (11,4 mld dol.). Zadłużenie koncernu spadło o 9 proc. do 972,4 mld rubli (29,1 mld dol.).
Gazprom zmniejszył wydatki na inwestycje o 11 proc.; mocno wzrosły straty z produkcji i sprzedaży prądu - aż o 146 proc., oraz magazynowaniu gazu - o 127 proc. Koncern wydał też o 8 proc. więcej na zakupy gazu i ropy z zewnątrz.