Projekt unijnej umowy o emisji spalin lotniczych

Unia Europejska zgodziła się złagodzić przepisy o emisji spalin lotniczych, a negocjatorzy z ONZ obiecali doprowadzić do globalnego paktu, który wejdzie w życie dopiero za 7 lat.

Publikacja: 06.09.2013 17:00

Projekt unijnej umowy o emisji spalin lotniczych

Foto: Bloomberg

Przedstawiciele Unii zgodzili się na spotkaniu w Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego ICAO w Montrealu, agendy ONZ uwzględnić w europejskim mechanizmie handlu emisjami ETS tylko emisje spalin z lotów nad obszarem powietrznym Europy. Decyzja ta pozwoli złagodzić ustawę, która obejmowała dotąd wszystkie loty do i z Europy.

Nowy kompromis będzie wymagać od krajów zadecydowania o rynkowym mechanizmie ograniczania emisji spalin do 2016 r. Pozwoli stosować regionalne mechanizmy, np. unijny ETS, pobierania opłat za emisje tylko nad obszarem Unii. To stwarza podstawy do zmiany unijnego prawa w zamian za podpisanie przez inne kraje globalnej umowy o zmniejszeniu emisji od 2020 r.

Według projektu kompromisu loty międzynarodowe będą objęte opłatami tylko w części europejskiej. Np. w locie z Londynu do Nowego Jorku przewoźnik będzie deklarować emisje tylko nad Europą. Po opuszczeniu jej  obszaru powietrznego, emisje nie będą liczone.

Umowa musi być jeszcze zaakceptowana przez wszystkich uczestników dorocznego, 38. zgromadzenia ogólnego  ICAO (24.9.-4.10.), przez unijny parlament i kraje UE.

Dyrektor generalny w Komisji Europejskiej ds.klimatu, Jos Delbeke przyznał w Brukseli, że są elementy i fragmenty tego tekstu, które nie podobają się nikomu. - Może więc nie jest tak daleko do idealnego kompromisu.

Osiągnięty projekt  nie ma rangi światowego porozumienia, na jakie liczyła Unia w listopadzie 2012, gdy zwolniła na rok zagraniczne loty z opłat za emisje spalin, aby dać ICAO więcej czasu na wypracowanie globalnej umowy i zapobieżenie wojnie handlowej głównych partnerów Unii - Chin, Indii i USA, którzy uważały, że unijny przepis narusza ich suwerenność.

Porozumienie zmusi linie lotnicze do oddawania więcej zezwoleń na emisję CO2 w porównaniu z obecną przejściową praktyką dotyczącą wewnętrznych lotów w Unii, co zwiększy popyt na te zezwolenia do 80 mln w 2020 r. z 48 mln - oceniają analitycy.

Europoseł Peter Liese uznał, że nowe rozwiązanie wymaga dalszej analizy, ale dał do zrozumienia, że Parlament Europejski może zatwierdzić je uznając za najlepszy możliwy kompromis. - Jest dalekie od ideału, ale naprawdę niepokoi mnie, że jeśli tylko zakwestionujemy to, co mamy na stole, to całe nasze starania wezmą w łeb - dodał.

Jego zdaniem Parlament może raczej przedłużyć zawieszenie obowiązywania szytemu ETS na świecie zamiast ciągłego przerabiania tekstu porozumienia. - Osobiście nie byłbym skłonny dawać ICAO kolejnego czeku in blanco i powiedziałbym,  że jeśli oni nie doprowadzą do globalnej umowy do 2016 r., to my  wtedy zajmiemy się  tym. Ta agenda ONZ obiecała doprowadzić w tym terminie do globalnego rozwiązania kwestii emisji spalin.

Napięcie zelżało

Rezygnacja przez Unię z prób wdrożenia jej przepisów o ograniczeniu emisji spalin poza  jej obszarem powietrznym w zamian za międzynarodową współpracę nad globalnym rozwiązaniem złagodziła napięcie i obawy o nową wojnę handlową.

Wstępne porozumienie osiągnięte w ICAO jest dyplomatycznym przełomem po ponad roku napięć. W branży lotniczej powiało optymizmem, choć analitycy uprzedzili, że szczegóły umowy muszą byc dopracowane na zgromadzeniu ogólnym ICAO w Montrealu.

- Jesteśmy optymistami, że zgromadzenie osiągnie postęp, o ile skupi się na uzgodnieniu globalnego rozwiązania - stwierdził dyrektor ds.komunikowania w IATA, Anthony Council.

Komisarz EU ds.zmian klimatu, Connie Hedegaard uznała wstępną umowę za nie doskonałą, ale za pewien postęp. Jej rzecznik Isaac Valero-Ladron dodał, że nie chodzi o to kto wygrał, a kto przegrał. - To międzynarodowe negocjacje, w których trzeba coś dać, aby coś dostać.

Prawne zagrożenia

Parlament Unii i kraje członkowskie będą musiały zaakceptować  nowy przepis do początku 2014 r., aby nie dopuścić do automatycznego wznowienia istniejących, ale zawieszonych  przepisów. Projekt wywołał jednak gniewną reakcję ugrupowań ekologów i kolejną groźbę wystąpienia europejskich przewoźników na drogę sądową.

To może z kolei wznowić procedurę sądową przez Europejskie Zrzeszenie Tanich Linii Lotniczych (ELFAA), które obawia się wypaczenia konkurencji. Jego sekretarz generalny John Hanlon oświadczył: - Będziemy bacznie obserwować. Jeśli umowa nie zapewni tego, czego mamy prawo oczekiwać, to wznowimy postępowanie sądowe.

ELFAA reprezentuje największych europejskich przewoźników, m.in. Ryanaira i easyJet i uważa, że jego członkom grozi  w wyłącznie unijnym systemie dyskryminacja wobec przewoźników o  dominującej działalności poza Europą.

Organizacjom ekologów projekt nie podoba się, bo jest daleki od początkowych założeń Unii.

Przedstawiciele Unii zgodzili się na spotkaniu w Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego ICAO w Montrealu, agendy ONZ uwzględnić w europejskim mechanizmie handlu emisjami ETS tylko emisje spalin z lotów nad obszarem powietrznym Europy. Decyzja ta pozwoli złagodzić ustawę, która obejmowała dotąd wszystkie loty do i z Europy.

Nowy kompromis będzie wymagać od krajów zadecydowania o rynkowym mechanizmie ograniczania emisji spalin do 2016 r. Pozwoli stosować regionalne mechanizmy, np. unijny ETS, pobierania opłat za emisje tylko nad obszarem Unii. To stwarza podstawy do zmiany unijnego prawa w zamian za podpisanie przez inne kraje globalnej umowy o zmniejszeniu emisji od 2020 r.

Pozostało 86% artykułu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz