Resort skarbu ustalił cenę za jedną akcję energetycznej spółki na 17 zł. Potwierdza to wcześniejsze doniesienia „Rz". Pierwotnie Skarb chciał pozyskać ze sprzedaży spółki nawet 2,83 mld zł, ustalając cenę maksymalną akcji na 20 zł. Jednak od początku analitycy i zarządzający funduszami alarmowali, że to zbyt wysoka stawka.
Oferta publiczna Energi dobiega końca. Tylko do piątku na akcje spółki zapisywać się mogą instytucje finansowe. Resort skarbu jest dobrej myśli. – Zbudowaliśmy dobrą książkę popytu ze stabilnymi inwestorami długoterminowymi. Popyt kilkakrotnie przekroczył podaż akcji w każdej z trzech transz – przekonuje Paweł Tamborski, wiceminister skarbu. W budowie książki wzięli udział inwestorzy z pięciu kontynentów, wśród nich instytucje nowe na naszym rynku, m.in. fundusze infrastrukturalne czy specjalizujące się w inwestycjach w energetyce. Nie zawiodły też polskie otwarte fundusze emerytalne
– Spotkaliśmy się z ponad stu inwestorami finansowymi, z czego zdecydowana większość to międzynarodowi gracze. Jestem przekonany, że większość z nich zapisze się na akcje i pozostanie w spółce na dłużej – mówi „Rz" Mirosław Bieliński, prezes Energi. Podkreśla też, że dla zagranicznych inwestorów najistotniejsza okazała się jasna polityka dywidendowa i stabilność głównego segmentu działalności spółki, jakim jest dystrybucja energii. – To główne źródło dochodu grupy, co wyróżnia nas pozytywnie na tle innych firm energetycznych. W ocenie inwestorów inwestycja w nasze akcje może być ciekawą alternatywą dla obligacji czy lokat – zaznacza Bieliński.
Wszyscy pytani przez nas przedstawiciele domów maklerskich są jednomyślni – ustalona cena na poziomie 17 zł za akcję jest zgodna z ich przewidywaniami i stanowi sensowny kompromis pomiędzy zakusami Skarbu Państwa a oczekiwaniami inwestorów. – Widzę też szansę na to, że notowania spółki tuż po debiucie giełdowym będą rosły – komentuje jeden z analityków.
Poza instytucjami w ofercie wzięli też udział inwestorzy indywidualni. Złożyli oni łącznie ponad 72 tys. zapisów. W transzy dla dużych graczy, do których trafi 5 proc. oferowanych papierów, zgłosiło się ponad 5 tys. osób. Reszta to mniejsi inwestorzy, którzy mogli wyłożyć na zakup papierów maksymalnie 30 tys. zł. – Ze względu na bardzo duże zainteresowanie zdecydowaliśmy o zwiększeniu tej transzy o 3 mln akcji – powiedział Tamborski. Ostatecznie więc przeznaczona dla nich pula wzrośnie z 15 proc. do około 17 proc. Ostateczną stopę redukcji zapisów dla inwestorów detalicznych poznamy najprawdopodobniej 6 grudnia.