"Jak dotąd nie zanotowaliśmy żadnych zakłóceń w dostawach z kierunku wschodniego. Gdybyśmy zanotowali, to mamy scenariusze alternatywne. Naturalna rezerwą w takiej sytuacji są magazyny gazu. Mamy w nich ok. 1,3 mld metrów sześciennych gazu. Dodatkowo moglibyśmy przerzucić transport gazu (...) z kierunku białoruskiego. Dodatkowo, gdyby zaszła taka potrzeba, moglibyśmy sprowadzać gaz z kierunku zachodniego - z Niemiec i interkonektorami również z Czech. Istnieje cały zestaw scenariuszy awaryjnych" - powiedział na konferencji prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Mariusz Zawisza.

Polska zużywa ok. 16 mld metrów sześciennych gazu. Importuje z Rosji ok. 2/3 gazu, a ok. 1/3 potrzebnego surowca wydobywa w kraju. Główne drogi dostaw wiodą przez Białoruś i Ukrainę, a konflikt o Krym wywołał obawy o dostawy ze Wschodu.

Wicepremier Janusz Piechociński zapewnił w środę, że ostatnie wydarzenia na linii Moskwa-Kijów nie miał wpływu na dostawy ropy i gazu do Polski.