Geinter Oettinger powiedział wprost, że nie tylko nie będzie przyśpieszał rozmów w sprawie South Steram, ale przeciwnie „takie rozmowy zostaną odłożone", podał portal Vesti.ru.
Komisarz podkreślił, że nie ma żadnej potrzeby szybkiego poszukiwania sposobu zwiększenia importu gazu na rynki Unii. Kraje wspólnoty nie boją się przerw w dostawach, bo zima była ciepła i krótka.
Oettinger dodał, że popiera sankcje przeciwko Rosji, szczególnie przerwanie rozmów o uproszczonym ruchu wizowym oraz możliwym zamrożeniu aktywów niektórych Rosjan. Jest natomiast przeciw dużym sankcjom ekonomicznym, które uderzyłyby w całą rosyjską gospodarkę.
South Stream ma być gotowy do 2018 r. i zabezpieczać 15 proc. gazu importowanego przez Unię. Gazociąg omija Ukrainę i Turcję. Ma mieć ok. 3000 km z czego prawie tysiąc po dnie Morza Czarnego.
Gazprom stara się o wyłączenie projektu spod przepisów Trzeciego pakietu energetycznego. Bruksela zaleciła sześciu krajom (Austria, Bułgaria, Chorwacja, Grecja, Słowenia, Węgry i Serbia jako członek Wspólnoty Energetycznej Unii) - uczestnikom projektu, renegocjację umów z Gazpromem. Powodem jest ich niezgodność z unijnymi regulacjami energetycznymi.