Komisja licząca 71 eurodeputowanych z różnych ugrupowań odrzuciła w głosowaniu umowę wypracowaną przez unijnych dyplomatów, która przewidywała przedłużenie „zatrzymania zegara" wobec dyspozycji zwalniającej takie loty z opłat przewidzianych w unijnym systemie opłat za emisje spalin lotniczych ETS.

Głosowanie jest wstępną wskazówką na to, czy propozycja dyplomatów zyska dostateczne poparcie całego parlamentu liczącego 766 członków podczas głosowania na początku kwietnia. Musi zostać zatwierdzona, aby nabrała mocy prawa.

Fiasko osiągnięcia do końca kwietnia ostatecznego kompromisu wznowi napięcia w stosunkach z głównymi handlowymi partnerami Europy — Chinami i USA i wywoła znów ryzyko wojny handlowej.

Ekolodzy z kolei liczą, że propozycja nie uzyska większości, a to będzie oznaczać, że obecna zawieszona unijna ustawa zacznie automatycznie obwiązywać, zmuszając wszystkich przewoźników, którzy korzystają z unijnych lotnisk do płacenia za emisje spalin ich samolotów na całych trasach.