Gazprom inwestuje w niemiecki gaz

Rosyjski Gazprom najwyraźniej nie boi się antyrosyjskich sankcji i nadal intensywnie inwestuje w Niemczech. Dziennik "Berliner Zeitung" informuje, że rosyjski koncern przejmie najważniejszy niemiecki zbiornik gazu. Partia Zielonych domaga się interwencji rządu w tej sprawie i zablokowania transakcji.

Publikacja: 24.03.2014 14:17

Gazprom inwestuje w Niemczech

Gazprom inwestuje w Niemczech

Foto: Bloomberg

Zdaniem opozycji w obecnej sytuacji politycznej: aneksji Krymu i antyrosyjskich sankcji gospodarczych, nie można pozwolić, by związany z Kremlem koncern kontrolował ważne dla Niemiec zbiorniki z gazem ziemnym. Ekspansja Gazpromu w Niemczech jest "niebezpieczna", zdaniem Katrin Göring-Eckardt - przewodniczącej frakcji "Zielonych" w Bundestagu i dlatego rząd w Berlinie musi ją powstrzymać.

Rosyjski koncern ma przejąć latem, w ramach wymiany majątku z niemiecką firmą BASF, znaczną część niemieckiej infrastruktury dystrybucji gazu ze zbiornikami na paliwo w Rehden pod Bremą o pojemności 4,4 mld metrów sześciennych. Ten zbiornik może pomieścić 20 proc. wszystkich niemieckich zapasów gazu ziemnego. Gazprom będzie też współwłaścicielem zbiorników na gaz w miejscowości Jemgun (Dolna Saksonia) oraz austriackim Haidach.

Firmy podpisały umowę w tej sprawie 23 grudnia zeszłego roku. Komisja Europejska zaakceptowała transakcję bez żadnych warunków.

Rząd w Berlinie "lawiruje"

Katrin Göring-Eckardt zarzuca kanclerz Angeli Merkel, że rząd "lawiruje", unika odpowiedzialności i stara się przeciągnąć proces decyzyjny tak długo, by na reakcję było za późno. Göring-Eckardt podkreśla, iż rząd w Berlinie nie potrafi wybrnąć z sytuacji w jakiej się znalazł: z jednej strony zapewnić ciągłość dostaw rosyjskiego gazu, z drugiej doprowadzić do uniezależnienia się kraju od rosyjskich paliw płynnych, zwłaszcza w obecnej sytuacji politycznej.

Przedstawiciele urzędu kanclerskiego nie chcą komentować umów miedzy Gazpromem a niemieckimi firmami, podkreślając, iż są to "decyzje biznesowe" prywatnych firm.

Natomiast przedstawiciele niemieckiej córki-spółki BASF - Wintershall, która zawarła umowę z Gazpromem podkreślają, że nie zamierzają od niej odstąpić. Umowa gwarantuje im m.in. dostęp do bogatych złóż gazu na Syberii.

W Niemczech spore kontrowersje wywołała także zapowiedź koncernu RWE, że chce sprzedać Rosjanom spółkę RWE Dea, zajmującą się wydobyciem gazu i ropy. Niemieckie ministerstwo gospodarki nie widzi zagrożenia dla bezpieczeństwa dostaw. Opozycja protestuje, wskazując, że Rosjanie przejmą też kontrolę nad magazynami gazu w Bawarii.

Zdaniem opozycji w obecnej sytuacji politycznej: aneksji Krymu i antyrosyjskich sankcji gospodarczych, nie można pozwolić, by związany z Kremlem koncern kontrolował ważne dla Niemiec zbiorniki z gazem ziemnym. Ekspansja Gazpromu w Niemczech jest "niebezpieczna", zdaniem Katrin Göring-Eckardt - przewodniczącej frakcji "Zielonych" w Bundestagu i dlatego rząd w Berlinie musi ją powstrzymać.

Rosyjski koncern ma przejąć latem, w ramach wymiany majątku z niemiecką firmą BASF, znaczną część niemieckiej infrastruktury dystrybucji gazu ze zbiornikami na paliwo w Rehden pod Bremą o pojemności 4,4 mld metrów sześciennych. Ten zbiornik może pomieścić 20 proc. wszystkich niemieckich zapasów gazu ziemnego. Gazprom będzie też współwłaścicielem zbiorników na gaz w miejscowości Jemgun (Dolna Saksonia) oraz austriackim Haidach.

Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym
Energetyka
Bezpieczeństwo energetyczne w dobie transformacji. Debata na EKG
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Energetyka
Rząd znalazł sposób, aby odratować Rafako. Są inwestorzy
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont