Jak dowiedziała się agencja Bloomberg cytowana przez rosyjską Prime - prezes PGNiG Mariusz Zawisza podał, że w 2012 r. Gazprom obniżył cenę o 10 proc. Teraz w przeddzień nowych negocjacji PGNiG liczy, że Rosjanie zmniejszą cenę „bardziej znacząco".

Strony spotkać się mają w listopadzie, by rozmawiać o niższej cenie oraz bardziej elastycznych dostawach. Wtedy otworzy się tzw. okno negocjacyjne, umożliwiające kontrahentom Gazpromu zmianę warunków. Klienci Gazpormu mają taką możliwość raz na dwa lata. PGNiG ma w umowie niewygodną klauzulę „bierz lub płać" zmuszającą do płacenia nawet za nieodebrany gaz.

Polska ma argumentować, że terminowo i w pełnym wymiarze płaci za rosyjski gaz, a w przyszłości zamierza „zwiększyć zakupy".

ITAR-TASS przypomina, że Polska buduje terminal w Świnoujściu, ale gaz z Kataru będzie kosztował ok. 700 dol. Do tego zgodnie z umową dwa pierwsze gazowce powinny przypłynąć do Świnoujścia jesienią, a budowa się ślimaczy i jej ukończenie zostało odłożone do 2015 r. Pomimo to Polacy zapłacą więc za katarski gaz, bo mają w kontrakcie klauzulę „take or pay".

Według danych Funduszu Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego Polska jest mniej od innych krajów narażona na niedobór gazu w wypadku wstrzymania tranzytu przez Ukrainę.