- Teoretycznie Gazprom może zostać ukarany kwotą równą 10 proc. wielkości rocznej sprzedaży. Zgodnie wynikami 2014 r. byłaby to kwota 15 mld dol. czyli ponad 30 proc. od prognozowanego na ten rok wskaźnika EBITA. Jeżeli Gazprom wyjdzie Komisji Europejskiej i krajom Unii naprzeciw i usunie z umów dyskryminujące klauzule, to kara nie będzie tak wysoka. W tym wypadku oczekujemy, że maksymalnie będzie to 1,5-2 mld dol. - ocenił Aleksiej Kokin analityk banku prywatnego Uralsib Kapital.

Dodał, że zauważalne jest iż Gazprom stopniowo odchodzi od surowych ograniczeń dla swoich klientów i „pomimo wrogiej retoryki, może zgodzić się na warunki Komisji Europejskiej, bo konkurencja jest coraz bliżej". Analityk spodziewa się, że Gazprom „udzieli zniżki Polsce i innym krajom Unii.

Sam koncern po wczorajszym zdawkowym komunikacie w sprawie unijnych zarzutów, nabrał wody w usta.