Przypłynie gaz z Kataru

Błękitne paliwo, które w piątek zostanie dostarczone pierwszym statkiem do Świnoujścia, posłuży do rozruchu polskiego terminalu LNG.

Aktualizacja: 09.12.2015 20:46 Publikacja: 09.12.2015 20:00

Foto: Rzeczpospolita

W piątek do terminalu w Świnoujściu przypłynie pierwszy statek ze skroplonym gazem ziemnym (LNG). Z Kataru jednostka wypłynęła 20 listopada.

– Pierwszy rozładunek LNG posłuży do schłodzenia oraz testowania instalacji. Przewidujemy, że cały proces potrwa 11–12 dni – mówi Jan Chadam, prezes Polskiego LNG. Do tej firmy należy gazoport.

Rozruch gazoportu nie zakończy się jednak na jednym statku. Kolejny przypłynie do nas między 7 a 13 lutego.

W tym przypadku rozładunek gazu potrwa już około pięciu dni. Również on posłuży do przeprowadzenia niezbędnych testów i przygotowania terminalu do oddania do komercyjnego użytku.

Zgodnie z umową zawartą z wykonawcą ma to nastąpić do końca maja 2016 r. Wówczas rozładunek statków z LNG będzie trwał około 24 godz.

Spadną ceny

Zarząd Polskiego LNG nie przewiduje większych problemów z rozruchem gazoportu.

– Prace przy nim nadzorowane są obecnie przez wiele instytucji. Poza wykonawcą prawidłowe działanie różnych instalacji sprawdza norweska firma wynajęta przez nas do sprawowania nadzoru nad inwestycją, katarski dostawca gazu oraz koncern Shell – informuje Chadam.

Terminal w Świnoujściu będzie pełnił przynajmniej kilka funkcji.

Umożliwi choćby import gazu z każdego kraju na świecie, w którym dokonuje się skroplenia tego surowca. To nie tylko przyczyni się do dywersyfikacji kierunków dostaw, ale i ich źródeł.

– Dzięki terminalowi mamy unikalną szansę na uzyskanie w Polsce niskich cen za błękitne paliwo. I nie musi to wynikać tylko z tego, że LNG tanieje, ale również z powodu konkurencji, jaką stwarza dla dostaw z innych kierunków – mówi Chadam.

Jego zdaniem dzisiaj rynek LNG jest rynkiem globalnym. Coraz więcej do powiedzenia mają na nim odbiorcy.

Wszystko za sprawą szybciej rosnącej produkcji niż zapotrzebowania na ten surowiec. W Europie popyt na gaz ziemny nawet spada. Zniżkują też ceny.

Więcej niezależności

– Do tego należy zauważyć, że Polska, jak i cała Europa Środkowo-Wschodnia, jest praktycznie uzależniona od jednego źródła dostaw. Dzięki terminalowi w Świnoujściu cały nasz region może uzyskać dużą niezależność – podkreśla Chadam.

Dodaje, że popyt na błękitne paliwo w naszym regionie wynosi około 100 mld m sześc. rocznie, z czego w Polsce to około 16 mld m sześc. I tylko od nas zależy, jak to wykorzystamy.

Okno na świat

Paweł Nierada, ekspert w obszarze energetyki z Instytutu Sobieskiego, uważa, że terminal w Świnoujściu to tak naprawdę nasze jedyne i autentyczne okno na świat w zakresie dostaw gazu.

– Pomimo mocno już rozbudowanych połączeń z państwami ościennymi, głównie z Niemcami, ciągle jesteśmy narażeni na negatywne skutki ewentualnego ograniczenia lub wstrzymania eksportu błękitnego paliwa przez Rosję do Unii Europejskiej – twierdzi Nierada.

– Gdyby do tego doszło, to może się okazać, że nawet z Niemiec nie będziemy mogli dokonywać importu, ponieważ również i za naszą zachodnią granicą dominuje surowiec rosyjski – i może się okazać, że nagle nie ma go tam w wystarczającej ilości do odsprzedaży dla nas – podkreśla ekspert Instytutu Sobieskiego.

Jego zdaniem w długim terminie polski gazoport będzie przyczyniał się do obniżki cen gazu nie tylko w naszym kraju, ale również w innych państwach regionu. Co więcej, może pełnić kluczową rolę w dywersyfikacji dostaw dla państw bałtyckich, Ukrainy, Słowacji, Czech, a nawet Białorusi.

Jeden statek z LNG to trzydniowe zużycie w Polsce

Pierwszym statkiem z LNG, który przypłynie do Świnoujścia, będzie jednostka typu Q-flex o nazwie Al Nuaman.

Każdy tego typu statek przewozi 205 tys. m sześc. skroplonego paliwa, co odpowiada ok. 130 mln m sześc. gazu w postaci naturalnej i może zaspokoić trzydniowe zużycie w Polsce. Surowiec wypełni około półtora z dwóch zbiorników, jakie powstały w Świnoujściu (w każdym można zgromadzić do 160 tys. m sześc. LNG). Następnie ciekły surowiec będzie podgrzewany, co ma doprowadzić do jego zamiany w stan gazowy, i wreszcie zostanie wtłoczony do krajowej sieci. Pierwsze wolumeny katarskiego gazu powinny trafić do odbiorców na przełomie grudnia i stycznia.

W piątek do terminalu w Świnoujściu przypłynie pierwszy statek ze skroplonym gazem ziemnym (LNG). Z Kataru jednostka wypłynęła 20 listopada.

– Pierwszy rozładunek LNG posłuży do schłodzenia oraz testowania instalacji. Przewidujemy, że cały proces potrwa 11–12 dni – mówi Jan Chadam, prezes Polskiego LNG. Do tej firmy należy gazoport.

Pozostało 92% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej