Enigmatyczne stwierdzenie ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego o możliwości półrocznego opóźnienia wejścia w życie głównych przepisów ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE) wprowadziło niepewność na rynku.
Tchórzewski chce w ten sposób uniknąć bankructw w niektórych segmentach OZE. Zdaniem części przedstawicieli branży chodzi o biogazownie, które i tak mają problemy w obecnym systemie wsparcia.
Inni widzą problem szerzej. – Gdyby ustawa weszła w takim kształcie, to trzy czwarte istniejących zielonych mocy wypadłoby z systemu wsparcia – mówił podczas Corporate Banking Congress 2015 Tomasz Podgajniak, prezes Enerco rozwijającej takie projekty. Uważa on, że ze względu na niskie ceny zielonych certyfikatów wspierających produkcję energii z OZE fala bankructw objęłaby ok. 30 proc. mocy wiatrowych.
Eksperci wskazują na ryzyko wydłużenia tzw. luki inwestycyjnej. Bo ze względu na notyfikację ustawy w KE pierwsza aukcja na zielone moce mogłaby być ogłoszona na przełomie 2016 i 2017 r.