Producenci takiej ropy – Continental Resources Inc., Devon Energy Corp. i Marathon Oil Corp. – poinformowali, że w tym roku zredukują wydobycie o 10 proc. w skali roku. Natomiast EOG Resources Inc. planuje zmniejszyć je o 5 proc. „Jest to związane z przepełnieniem rynku, co skutkuje spadkiem cen czarnego złota" – podał „The Wall Street Journal". Podobna sytuacja była już w 2015 r., ale wtedy amerykańskie spółki branży łupkowej nie zdecydowały się na ograniczenie produkcji.
Teraz zamierzają zamykać odwierty. Zostaną one zabezpieczone tak, by w sytuacji, kiedy ropa znów zacznie drożeć, można było łatwo przywrócić eksploatację. „Wydobycie ropy tradycyjnej w krajach spoza OPEC będzie stopniowo spadać do 2020 r. W tej sytuacji cała nadzieja w zasobach łupkowych, gdzie cykl inwestycyjny jest krótszy aniżeli w wypadku tradycyjnych złóż. Biorąc pod uwagę oczekiwany wzrost cen, liczba odwiertów w USA znów wzrośnie w II połowie 2016 r. Wydobycie ropy z łupków zmniejszy się o 470 tys. baryłek na dobę przy cenie 40 dol. (WTI). Jednak Przy cenie powyżej 60 dol. wzrost wydobycia przekroczy 400 tys. baryłek" – uważają analitycy Bank of America Merrill Lynch, cytowani przez „WSJ".
Zdaniem ekspertów banku pokłady łupkowe w USA są jedynym źródłem ropy poza OPEC, gdzie wydobycie może się znacząco zwiększyć do 2020 r.
– Oczekiwaliśmy, że nakłady w branży naftowej w tym roku spadną o ok. 10 proc., jednak dziś widać, że spadek inwestycji będzie większy. Dlatego w 2017 r. łączne dostawy ropy spoza OPEC zmniejszą się do 56,4 mln baryłek. Do 2020 r. wydobycie wzrośnie do poziomu z minionego roku czyli ok. 57,5 mln baryłek – twierdzą eksperci banku.