Zdaniem Międzynarodowej Agencji Energii podaż ropy na rynku będzie spadać

Na rynku będzie mniej ropy - mówi Fatih Birol, dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii. Pomożemy - odpowiadają zgodnie Rosjanie i Irańczycy.

Publikacja: 21.04.2016 08:17

Zdaniem Międzynarodowej Agencji Energii podaż ropy na rynku będzie spadać

Foto: Bloomberg

I ceny znów zaczęły się wahać. Po komentarzu Birola wzrosły do ponad 45 dol. za baryłkę. Po zapowiedzi Rosjan ropa staniała o ponad dolara.

Zdaniem Fatiha Birola w tym roku producenci spoza OPEC zmniejszą wydobycie o 700 tys. baryłek dziennie, a rynek ustabilizuje się w połowie 2017 roku. Oczywiście pod warunkiem, że znów gdzieś nie wybuchnie kryzys gospodarczy. Powodem mniejszego wydobycia jest cięcie o 40 procent inwestycji w sektorze naftowym w USA, Kanadzie i krajach Ameryki Łacińskiej zduszonej kryzysem w Brazylii, oraz w Rosji.

— Naszym zdaniem zwiększy się jednocześnie uzależnienie od dostaw z Bliskiego Wschodu. W tym roku widzimy największy od 25 lat spadek dostaw ropy spoza OPEC. I dzieje się to w sytuacji niekontrolowanego wzrostu popytu ze strony Indii, Chin i innych szybko rozwijających się krajów. - twierdzi Birol.

Jego zdaniem, mimo że Brent podrożał chwilowo do 45 dol. za baryłkę, to sytuacja producentów ropy z łupków jest nadal bardzo trudna.

— Taki poziom cen może dać chwilę wytchnienia, ale nadal jest to zbyt mało, żeby cały sektor w USA zaczął naprawdę zarabiać- dodał szef MAE.

Przyznał również, że będą dodatkowe dostawy ropy z Iranu, najprawdopodobniej w wysokości ok 500 tys. baryłek dziennie. Ten kraj rzeczywiście robi wszystko, żeby odzyskać i dawny poziom produkcji i udziały w rynku. W przeszłości Irańczycy w desperackim poszukiwaniu gotówki sprzedawali ropę nawet po 6 dol. za baryłkę. Teraz chcą jak najszybciej powrócić do wydobycia spzred wprowadzenia sankcji, czyli 4 mln baryłek dziennie. Fatih Birol jednak nie zauważył, że w czasie, kiedy prezentował swoje prognozy w Tokio, Amerykanie podali najnowsze informacje o wzroście zapasów tego surowca o 2,1 mln baryłek w ciągu ostatniego tygodnia. A Rosjanie głęboko rozczarowani fiaskiem konferencji w Katarze zapowiedzieli, że w tej sytuacji zwiększą wydobycie do 12 mln baryłek dziennie, czyli dostarczą na rynki o ponad milion baryłek więcej, niż jest to obecnie.

—Jesteśmy teoretycznie w stanie zwiększyć produkcję do 12, a nawet 13 mln baryłek dziennie z dzisiejszych prawie 11 mln - powiedział rosyjski minister ds ropy, Aleksander Novak.

Tak więc w sytuacji nic nie wskazuje, aby miała zniknąć nadwyżka podaży nad popytem, która obecnie waha się między milionem, a dwoma milionami baryłek dziennie .

- Wszystko zależy od producentów amerykańskich, jak długo wytrzymają oni obecny nacisk na ceny i kiedy wyraźnie zmniejszą produkcję - komentował sytuację BNP Paribas.

I ceny znów zaczęły się wahać. Po komentarzu Birola wzrosły do ponad 45 dol. za baryłkę. Po zapowiedzi Rosjan ropa staniała o ponad dolara.

Zdaniem Fatiha Birola w tym roku producenci spoza OPEC zmniejszą wydobycie o 700 tys. baryłek dziennie, a rynek ustabilizuje się w połowie 2017 roku. Oczywiście pod warunkiem, że znów gdzieś nie wybuchnie kryzys gospodarczy. Powodem mniejszego wydobycia jest cięcie o 40 procent inwestycji w sektorze naftowym w USA, Kanadzie i krajach Ameryki Łacińskiej zduszonej kryzysem w Brazylii, oraz w Rosji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie