W Dzienniku Ustaw 9 listopada br. zostało opublikowane kluczowe rozporządzenie cenowe do ustawy o mrożeniu cen energii na 2023 r.
Najważniejsze zasady
Wskazuje ono ile spółki produkujące energię elektryczną będą mogły maksymalnie zarobić na hurtowej sprzedaży energii oraz ile wyniosą zyski spółek obrotu, które bezpośrednio sprzedają energię. Spółki wytwórcze, produkujące energię elektryczną będą mogły sprzedawać energię elektryczną z danego źródła energii po wcześniej oszacowanej cenie. Dla każdego źródła energii: węgla kamiennego, brunatnego, gazu, słońca, wiatru, biomasy, hydroelektrowni, został opracowany osobny wzór, który posłuży do przygotowania ceny maksymalnej.
Jak mogą wyglądać regulowane ceny hurtowe energii elektrycznej w Polsce? Wstępne wyliczenia podał Instytut Jagielloński (IJ). Na bazie treści opublikowanego rozporządzenia ws. limitów cen, analitycy IJ obliczyli ceny maksymalne dla wytwórców energii z węgla brunatnego, węgla kamiennego oraz gaz ziemnego. Przy założeniu 3 proc. marży w przypadku kosztów produkcji energii elektrycznej z węgla brunatnego cena maksymalna będzie wynosić 458 zł/MWh, dla węgla kamiennego 634 zł/MWh, zaś dla gazu ziemnego 736 zł/MWh. Jeszcze niższe kwoty będą w przypadku odnawialnych źródeł energii (OZE), ale tam wartość ta warunkowana będzie uzyskaniem wsparcia w ramach systemu aukcyjne OZE bądź też nie. W ramach ceny maksymalnej będzie ujęty także dodatek inwestycyjny na pokrycie kosztów stałych w wysokości 50 zł/MWh. Każdą kwotę powyżej tej we wzorze, spółka przekaże na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny.” Regulowana marża dopuszczona przez rozporządzenie to 3 proc. ceny hurtowej energii elektrycznej z rynku dnia następnego (RDN). Za miesiąc październik 2022, marża wyniosłaby niecałe 20 zł/MWh, co w przybliżeniu odpowiada kwocie tzw. pozapaliwowych kosztów zmiennych dla wytwarzania z węgla” – wyliczają analitycy. To pierwsza część tego rozporządzenia dotycząca wytworów energii.
Druga część rozporządzenia wskazuje na sposób działalności spółek obrotu energią. W przypadku spółek obrotu, od których bezpośrednio kupujemy energię, zarobek nie będzie mógłby być wyższy niż 3,5 proc. Oznaczać to będzie dla spółek jedynie kilkanaście – kilkadziesiąt złotych zysku na MWh, co przy wysokich kosztach transakcji na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) będzie oznaczało symboliczną kwotę. W przypadku handlu energią elektryczną na giełdzie, handlujący, którzy chcieli zarobić na odprzedaży kontraktu, czekając na wyższe ceny lub sprzedać energię partnerom z zagranicy, będą mogli zarobić jedynie 1,5 proc. wartości całego kontraktu.
Rynek energii będzie wymierał
Jak będzie wyglądał teraz handel energią elektryczną na giełdzie? Ważnym elementem rozporządzenia, który przełoży się na spadek płynności i wielkości obrotu energią na giełdzie, będzie miał zapis o ograniczeniu marży dla wtórnego obrotu energią do wspominanego 1,5 proc. „W takiej sytuacji nie jestem pewien czy komukolwiek będzie opłacało się prowadzić w tym zakresie działalność gospodarczą. Cała działalność polegająca na zakupie taniej, a sprzedaży drożej przestaje mieć sens biznesowy, skoro marża limitowana jest do 1,5 proc. To koniec handlu energią w Polsce, wolnego rynku energii elektrycznej w 2023 roku już nie będzie. Szereg przyjętych ostatnio ustaw, zwieńczonych tym rozporządzeniem oznacza wprost: W Polsce przestaje obowiązywać wolny rynek energii. Powstaje system dostaw usług systemowych, w pełni sterowany administracyjnie od wytwórcy do odbiorcy” – mówi Łukasz Batory, adwokat, szef działu energetyki w Kancelarii Modrzejewski i Wspólnicy sp. j.