Ten rosyjski prywatny koncern zawsze szedł pod prąd. Nie inwestował za granicą (oprócz zakupu akcji węgierskiego MOL, za których po dwóch latach zarobił blisko 0,5 mld dol.); nie bierze kredytów; nie ujawnia końcowych właścicieli (choć jest notowany na moskiewskiej giełdzie); zarobione pieniądze odkładał na oprocentowanych lokatach.
Władymir Bogdanow prezes koncernu (i według mediów rosyjskich - główny akcjonariusz) podał wyniki Surgutnieftiegazu za 2015 r. Koncern zwiększył zasoby gotówki 1,2 raza do 2,46 bln rubli (37,9 mld dol.). Z tego na lokatach długoterminowych (ponad 3-letnich) znajduje się 1,94 bln rubli). Z samych procentów Surgutnieftiegaz zarobił 100,8 mld rubli w minionym roku. Dwa lata temu odsetki były blisko dwa razy niższe - 58,2 mld rubli.
Pomimo wzrostu zasobności poduszki bezpieczeństwa, koncern obniżył o 14 proc. zysk netto do 761,6 mld rubli (11,8 dol. dol.). To bardzo zbliżony do wyniku Gazpromu (784,58 mld rubli). Przychody ze sprzedaży ropy i produktów naftowych spadło o 6 proc. do 1,27 bln rubli.
Surgutnieftiegaz jest czwartym (po Rosneft, Łukoil i Gazprom neft) pod względem wielkości wydobycia ropy koncernem Rosji. W 2015 r wypompował 61,6 mln ton a także wydobył 9,5 mld m3 gazu ziemnego.