W poniedziałek za baryłkę ropy WTI płacono już ponad 47 dolarów. Coraz częściej mówi się o przebiciu psychologicznej bariery 50 dolarów. Część analityków twierdzi nawet, że głównym pytaniem jest nie, czy, ale kiedy, pęknie ten poziom.
Ropie od kilku dni sprzyjają doniesienia z różnych części świata. – Globalne zakłócenia podaży i znaczny popyt przyczyniły się do największego wzrostu cen od czasu minimów z początku 2016 r. – zauważają analitycy z Saxo Banku.
Eksperci z Goldman Sachs wskazują, że na rynkach paliw już jest deficyt ropy, choć wcześniej wskazywali, że nastąpi to dopiero w III kwartale. W efekcie, ich zdaniem, w drugiej połowie roku średnia cena ropy naftowej WTI wyniesie 50 dolarów za baryłkę.
Czytaj więcej w Parkiecie