Na ostatniej Radzie UE polska delegacja zaprezentowała tzw. rosyjski EU ETS w odpowiedzi na wolne tempo odchodzenia od paliw kopalnych z Rosji. Jaki jest odzew tej propozycji w UE?
Podczas ostatniej Rady dominował temat odcięcia dostaw gazu z Rosji do Polski i Bułgarii. Prezentację stanowisk rozpoczęła Bułgaria, a my kończyliśmy ją i podsumowaliśmy. Dyskusji jednak nie było. Wcześniej podczas spotkań bilateralnych część krajów wyrażała zdanie, że jest skłonna poprzeć pomysł tzw. rosyjskiego EU ETS. Tak jest np. w przypadku wicekanclerza Niemiec, ministra gospodarki i ochrony klimatu Roberta Habecka, który zadeklarował wstępne poparcie. Umówiliśmy się także na ostatniej Radzie z innymi państwami, że jeszcze w pierwszym tygodniu maja zaprezentujemy spisane założenia projektu, z prośbą o wydelegowanie na poziomie roboczym po jednym przedstawicielu z każdego z państw członkowskich do dalszych rozmów. Chcemy wspólnie i szybko wypracować jedno podejście, uwzględniając stanowiska wszystkich państw. Naszym zdaniem to dobry moment na podjęcie dyskusji, zwłaszcza w sytuacji, kiedy zgodziliśmy się na embargo na węgiel i ropę z Rosji. W tej układance brakuje gazu. Aby szybciej odchodzić od tego paliwa, nasz pomysł, bazujący na opodatkowaniu importu „błękitnego paliwa”, może przyspieszyć ten proces. Ze strony Komisji Europejskiej widać zainteresowanie i chęć poznania szczegółów propozycji. Będziemy pracować nad projektem w maju. Zasada jest prosta, jeśli kupujemy gaz z Rosji, to musimy ponosić za to opłaty. Taki sam mechanizm jest w przypadku opłat za emisję CO2. Emitujemy, to musimy za to płacić. Chcemy naszą propozycję oprzeć na mechanizmie znanym już w UE. Środki pochodzące z opłat za kupno rosyjskich węglowodorów mogłyby finansować inwestycje w ramach nowego pakietu stymulacyjnego energetykę UE czy wspierać Ukrainę w odbudowie energetyki.
Jakie jest stanowisko UE w sprawie odcięcia Polski i Bułgarii od dostaw gazu z Rosji?
Państwa UE wyraziły dużą solidarność z Polską i Bułgarią. My jesteśmy zabezpieczeni i na tę chwilę pomocy w związku z odcięciem dostaw z Rosji nie potrzebujemy. Dodatkowo kilka dni temu oficjalnie otworzyliśmy gazociąg GIPL łączący Polskę z Litwą. Głosy z Sofii są bardziej ostrożne. Bułgaria jest gotowa przetrwać bez gazu z Rosji, ale przez pewien czas. W tym względzie Bruksela zaapelowała o zwiększoną solidarność z Warszawą i Sofią, nie precyzując jednak, o jakie konkretne działania może chodzić. Bruksela prowadzi ożywiony dialog z Sofią na temat tego mechanizmu. Komisja wspomniała o potrzebie wspólnych zakupów gazu jako remedium na kryzys.
Czy jest harmonogram wspólnych zakupów gazu?