Port w Windawie (Ventspils) i dwa jego terminale Noord Natie Ventspils Terminals i Eurohome Latvija dostały od Rosjan propozycję udziału w budowie środkowego odcinka gazociągu na dnie Bałtyku (Nord Stream-2). Ich rolą byłoby przechowanie i umożliwienie dostaw rur do budowy gazociągu.
W tym tygodniu łotewski rząd na posiedzeniu zamkniętym zdecydował się, pomimo spodziewanych korzyści, nie wesprzeć udziału portu w Windawie w tym przedsięwzięciu. Decyzja odmowna to efekt specjalnych raportów przygotowanych przez resorty obrony i ochrony środowiska.
Premier Łotwy polecił też ministrowi finansów i rozwoju regionalnego dopilnowanie, by przedstawiciele rządu oraz samorząd Windawy głosowali przeciwko każdemu łotewskiemu udziałowi w tej inwestycji.
Gazprom, który jest właścicielem spółki Nord Stream-2 (udział zachodnich sojuszników uniemożliwia decyzja polskiego UOKiK), kusi Windawę zarobkiem na poziomie 25 mln euro. Potwierdziły to wyliczenia zarządu łotewskiego portu. Złożony wniosek spółki Nord Steram-2 zakłada inwestycje w port, by składowanie tam i ładowanie na statek dostarczonych rur było możliwe.
Obecnie za mało jest powierzchni składowych i inwestorzy zamierzali wyłożyć 14 mln euro na budowę dodatkowych składowisk na powierzchni 7 ha.