Niepewna wygrana Ukrainy z Rosją

Zapadł wstępny wyrok w sporze Naftogazu z rosyjskim potentatem.

Aktualizacja: 05.06.2017 09:50 Publikacja: 04.06.2017 18:49

Foto: Bloomberg

Międzynarodowy arbitraż w Sztokholmie wydał wstępne postanowienie w sporze Gazpromu i Naftogazu. Jest korzystne dla strony ukraińskiej, ale może oznaczać jej kłopoty.

Nowa cenowa formuła

Szczegóły wstępnego postanowienia Instytutu Arbitrażowego Sztokholmskiej Izby Handlowej (The Arbitration Institute of the Stockholm Chamber of Commerce) ujawniła strona ukraińska, nazywając je „historycznym zwycięstwem". Gazprom potwierdził, że otrzymał ze Sztokholmu „przejściową decyzję", która zawiera rozstrzygnięcia prawne, ale nie zawiera cyfr.

Według Jeleny Zerkał, wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy, arbitraż zgodził się na wnioskowane przez Naftogaz ponowne określenie formuły cenowej gazu rosyjskiego dla jej kraju, poczynając od 2014 r. Formuła ta ma zostać powiązana z notowaniami giełdowymi ceny gazu z hubów Europy Zachodniej.

Zniósł też wymóg „bierz lub płać" (ang. take or pay), zgodnie z którym Naftogaz miał rocznie kupować 52 mld m sześć. gazu lub za niego płacić, nawet jeżeli tyle gazu nie będzie potrzebne Ukrainie. Od 25 listopada 2015 r. Ukraina w ogóle nie kupuje gazu w Rosji, a w 2014 r. znacznie ograniczyła import. Rosjanie naliczali jednak opłaty z wspomnianej klauzuli i wyszło im, że Kijów jest winien ponad 31,76 mld dol. W sumie zaś rosyjskie roszczenia wynoszą 37 mld dol. (wg Naftogazu – 47 mld dol.)

Sztokholmski arbitraż zgodził się też z wnioskiem Naftogazu o zniesienie ustanowionego przez Gazprom zakazu reeksportu gazu. Naftogaz domaga się od Gazpromu 30,3 mld dol. (według strony rosyjskiej – 26,6 mld dol.) przede wszystkim za łamanie umowy tranzytowej. Na Ukrainie mówi się, że jest to „pierwszy krok do zwycięstwa nad agresorem nie tylko na polu walki, ale i w biznesie" (Aleksandr Turczynow, szef rady bezpieczeństwa narodowego).

– Arbitraż pokazał obu stronom, jak właściwie stosować warunki kontraktu. Najważniejsze to formuła cenowa i trzeba ją zmienić. To Ukraina próbuje robić od 2014 r., ale Rosja odmawia. Teraz będzie musiała wszystko jeszcze raz przeliczyć i to ze wsteczną datą. Gazprom nie może nie wykonać postanowień arbitrażu – ocenił ukraiński prawnik i ekspert dla agencji Unian.

Bankruci i naśladowcy?

Rosyjscy analitycy zwracają uwagę, że końcowe rozstrzygnięcie może Ukrainę drogo kosztować i doprowadzić do bankructwa Naftogazu.

– Strona ukraińska mówi, że cena zostanie przeliczona na nowo od 2014 r., czyli od momentu, kiedy do sporu włączyła się Komisja Europejska. Ale do 2014 r. roszczenia Gazpromu i tak są ogromne. I wychodzi na to, że Gazprom te wielkie pieniądze od Naftogazu wygra. A jeżeli to będzie ponad 5 mld dol., to Naftogaz zostanie bankrutem. Wszystkie zobowiązania spadną na właściciela, czyli państwo. A budżet Ukrainy tego nie udźwignie – ostrzega Igor Juszkow, główny analityk Funduszu Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego, dla agencji Prime. Dodaje, że decyzja arbitrażu sprowadza kontrakt Gazpromu z Naftogazem do umów, jakie Rosjanie mają z odbiorcami unijnymi.

Analitycy Sbierbank CIB są przekonani, że nawet w wypadku zasądzenia pieniędzy na rzecz Gazpromu, Ukraina ich nie zapłaci. Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy, podkreślił, że po raz pierwszy Rosja traci możliwość wykorzystywania gazu jako broni politycznej i narzędzia szantażu.

Końcowe postanowienie arbitraż w Sztokholmie ma głoszone do końca czerwca.

Opinia

Andrzej Szczęśniak, ekspert energetyczny

Rozstrzygnięcie nie jest tak korzystne dla Ukrainy, jak mogłoby się wydawać i jak przedstawia to Kijów. Zapewne Naftohaz będzie musiał zapłacić Gazpromowi za gaz dostarczony do 2014 r. Nie wiadomo, ile to będzie, ale wątpię, by przeliczenie cen od 2014 r. zrekompensowało to, co narosło w ciągu poprzednich czterech lat. Ten spór nie zakończy się więc w czerwcu. Strony dalej będą walczyć w różnych sądach i arbitrażach. W tym czasie Ukraina będzie kupować droższy gaz z Zachodu, a Gazprom nic nie sprzeda w tym kraju. Na konflikcie tracą obie strony, a końca sporu nie widać.

Międzynarodowy arbitraż w Sztokholmie wydał wstępne postanowienie w sporze Gazpromu i Naftogazu. Jest korzystne dla strony ukraińskiej, ale może oznaczać jej kłopoty.

Nowa cenowa formuła

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie