W II kwartale przychody ze sprzedaży Eesti Energia wzrosły o 19 proc. w ujęciu rocznym i osiągnęły 177,5 mln euro. Zysk netto to 13,1 mln euro a wskaźnik EBITDA zwiększył się o 17 proc. do 63,9 mln euro. W skali półrocza jest to 150,4 mln zł (+31 proc.). W drugim kwartale Eesti Energia wyprodukowała 2,4 TWh prądu. To o 43 proc. więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. W I półroczu spółka zwiększył sprzedaż prądu o 28 proc. w ujęciu rocznym.
W pierwszym półroczu Estończycy zarobili na czysto 61,4 mln euro zwiększając wynik o 77,4 proc. w ujęciu rocznym. O tyle samo wzrosła w firmie sprzedaż ropy łupkowej. Estończycy mają złoża, które kupili w... USA.
- Wzrost wyników finansowych Grupy wynika w dużej mierze ze zwiększonej sprzedaży prądu i produkcji ropy łupkowej. Mimo że średnia cena za energię elektryczną nie uległa znaczącej zmianie, widocznie wzrosła przy tym rynkowa cena ropy łupkowej – tłumaczy Hando Sutter, prezes zarządu Eesti Energia.
Estonia jest jedynym państwem wśród krajów bałtyckich (uwzględniając również Finlandię), w którym występuje nadwyżka wytwarzanej energii nad krajową konsumpcją. Może więc prąd eksportować. W I połowie roku Eesti Energia sprzedała sąsiadom Łotwie i Finlandii - 1,6 TWh energii elektrycznej do Łotwy i Finlandii, co odpowiada ponad 20 proc. wolumenu jej krajowego zużycia.
Estońska firma śmiało wchodzi na nowe rynki. Jest jest drugim sprzedawcą energii elektrycznej na Łotwie (1,1 TWh rocznie) i czwartym na Litwie (550 GWh). Od połowy roku jest też obecna w Polsce. Spółka zależna Eesti Energia, Enefit, otrzymała w czerwcu koncesje na obrót energią elektryczną i paliwami gazowymi oraz rozpoczęła ich sprzedaż na rynku polskim.