Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) podniosła o 200 tys. baryłek na dobę prognozę popytu świata na ropę w 2017 i 2018 r. Tym samym w tym roku będzie to 97,8 mln baryłek na dobę, a 99,1 mln bd w przyszłym. To odpowiedź na równo rosnący popyt przede wszystkim Chin. W ciągu trzech kwartałów Chiny zwiększyły eksport ropy o 12 proc. w ujęciu rocznym.
Zdaniem IEA kraje porozumienia OPEC + (o zamrożeniu poziomu wydobycia) mogą mieć kłopoty z utrzymaniem niższej podaży z powodu rosnącego wydobycia ropy łupkowej w USA. Amerykanie produkują teraz 9,78 mln bd a więc więcej niż podczas tzw. pierwszej rewolucji łupkowej z maksymalnym wydobyciem w 2015. Ropa po 50 i więcej dolarów znów czyni opłacalnym wydobycie ze złóż łupkowych.
Pomimo to porozumienie OPEC+ doprowadziło do zmniejszenia zapasów ropy na terenie OECD (35 krajów z rozwiniętą gospodarką rynkową). Natomiast USA wciąż pozostają importerem netto ropy. Najwięcej importują z Kanady (ponad 3 mln bd. na 7,36 mln baryłek dobowego importu). IEA przyznaje, że zapasy ropy spadły od czasu obowiązywania porozumienia OPEC+. Wśród krajów spoza organizacji eksporterów, Rosja wykonuje swoje zobowiązania (zmniejszenie pompowania o 300 tys. bd) na 97-98 proc. (według samych Rosjan przekracza wymaganą kwotę). Oprócz USA w przyszłym roku wzrost produkcji ropy oczekiwany jest w Brazylii i Wielkiej Brytanii (Morze Północne), ale prawdziwym zagrożeniem dla zmniejszenia podaży może okazać się Kazachstan - podkreśla rosyjskie ekspert Andriej Karabianc.
To zasługa nowego wielkiego złoża kazachskiej ropy - Kaszagan. Prace pełną mocą ruszyły tam od początku tego roku. W ciągu 11 miesięcy pompy wydobyły na powierzchnię o 46 proc. ropy więcej niż zakładał plan. Całe kazachskie wydobycie było większe o 12 proc. r/r.
Kazachstan wprawdzie podpisał porozumienie OPEC+, ale od początku konsekwentnie go nie wykonywał. A tempo wydobycie ze złoża Kaszagan w 2018 r może tylko wzrosnąć. Grozi to zerwaniem planów OPEC+ po redukcji podaży ropy.