„Nord Stream 2 szkodzi Europie" – głosi opublikowany we wtorek na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung" apel podpisany przez członków Parlamentu Europejskiego oraz posłów do Bundestagu reprezentujących obie partie chadeckie CDU i CSU, Zielonych oraz FDP.
Sygnatariusze odezwy zwracają uwagę na znaczenie solidarności między państwami Unii Europejskiej, bez której Wspólnota nie może dobrze funkcjonować, i wskazują na dziedziny – m.in. politykę migracyjną, w których istnieje deficyt solidarności.
„W europejskiej polityce energetycznej też chodzi o solidarność, a Nord Stream 2 jest projektem, w którym spór ujawnia się w szczególnie drastyczny sposób" – czytamy w apelu. „Plan budowy drugiego rosyjskiego gazociągu przez Bałtyk do Niemiec dzieli politycznie Europę i stawia pod znakiem zapytania naszą solidarność z Polską, naszymi bałtyckimi sąsiadami, Słowacją i Ukrainą, ale także Danią i Szwecją" – piszą niemieccy deputowani.
Komercyjny czy polityczny?
Autorzy apelu podkreślają, że realizacja projektu „wchodzi w decydująca fazę", co oznacza, że niemiecka polityka musi wybrać między korzyściami a stanowiskiem sąsiadów. Parlamentarzyści przypominają, że Komisja Europejska zajęła jasne stanowisko. Jej zdaniem projekt gazociągu jest sprzeczny z celami europejskiej unii energetycznej.
Autorzy zaznaczają, że w Niemczech nie brak zarówno zwolenników, jak i przeciwników Nord Stream 2. Posłowie polemizują ze stanowiskiem niemieckiego rządu, który stoi na stanowisku, że projekt jest „czysto komercyjny, a nie polityczny". „Projekt jest wysoce polityczny" – czytamy w odezwie. Autorzy podkreślają, że większość krajów UE oraz KE też uważają nową magistralę za inwestycję polityczną i to „szkodliwą politycznie".