Na wniosek wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka z funkcji odwołał go wczoraj premier Donald Tusk. Zastąpił go Jacek Bąkowski. Pawlak przyznał, że na odwołanie Aleszczyka miała wpływ ocena jego całej działalności. – Jednak te sprawy nie są bezpośrednio związane z karą dla J&S – podkreślił wicepremier.
Nieoficjalnie w ARM twierdzą coś innego. – Odwołano go za konsekwencję w egzekwowaniu prawa wobec J&S – twierdzi jeden z pracowników agencji. W listopadzie 2007 r. Aleszczyk nałożył na spółkę prawie pół miliarda złotych kary za brak wymaganych zapasów paliwowych. W grudniu Pawlak skasował karę z powodu błędów proceduralnych. Aleszczyk miał bowiem ukarać spółkę w swoim imieniu, a nie kierowanej instytucji.
ARM ponownie nałożyła karę w kwietniu. J&S Energy odwołała się od tej decyzji, ale wicepremier Pawlak podtrzymał ją, zmniejszając jednak jej wysokość o 10 mln zł.
Kilka dni temu "Rz" napisała, że ARM wysłała upomnienie do spółki o wpłacenie kary. – Jej egzekwowanie toczy się zgodnie z prawem administracyjnym – stwierdził Pawlak.
Firma J&S domaga się jednak wstrzymania zapłaty do czasu rozpatrzenia jej skargi przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.