„Osiągnięcie kompromisu jest sukcesem całej Europy. Pakiet klimatyczny będzie mógł służyć za model walki z ociepleniem klimatu w innych częściach świata” – pisał francuski „Le Monde”.
„Włosi otrzymali wszystko, czego chcieli” – komentowały włoskie media, przyznając, że przyjęcie pakietu było możliwe dzięki ustępstwom między innymi wobec Polski i Włoch. „To my wygraliśmy” – miał powiedzieć premier Silvio Berlusconi cytowany przez „La Repubblicę”.
Również kanclerz Angela Merkel nie może narzekać po ostatnim szczycie UE na złą prasę w Niemczech. „Zrobiła, co należało – brzmi ogólny ton niemieckich mediów. „Merkel jest znów dobrą Europejką i madame Oui przynajmniej dla Polski” – ocenia „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ). Nawiązuje przy tym do krytyki szefowej niemieckiego rządu w wykonaniu Paryża czy Londynu, gdzie pojawiały się ostatnio głosy, iż to Niemcy sięgają po hamulec w UE. Dziennik nie widzi też sprzeczności między dążeniem kanclerz Merkel do zachowania wizerunku jako zdeklarowanej zwolenniczki ochrony klimatu i jej twardym stanowiskiem w obronie niemieckiej gospodarki.
Nie brak jednak słów krytyki. „Przyjęty w Brukseli pakiet nie wystarczy, aby uratować światowy klimat” – pisał „Financial Times Deutschland”. Podobnie komentował „Süddeutsche Zeitung” („SZ”), dopatrując się w kompromisie precedensu otwierającego drogę takim krajom jak Chiny czy Indie w domaganiu się ulg w emisji CO2 podobnych do uzyskanych przez Polskę. „Szczyt w Brukseli nie pokazał, w jaki sposób Unia zamierza przeciwstawić zmianom klimatycznym” – ocenia SZ.
W Berlinie widoczne jest jednak zadowolenie, że dobiega końca francuskie przywództwo w UE. Cytowane są opinie dziennika „Le Monde”, którego zdaniem Nikolas Sarkozy wygrał walkę o przywództwo w Europie z „nieskorą do ustępstw” Merkel.