Rozmowa z Fatihem Birolem,główny ekonomistą MAE

Przyszłość energetyczna Polski jest związana z eksploatacją gazu łupkowego - mówi Fatih Birol, główny ekonomista Międzynarodowej Agencji Energetycznej

Publikacja: 09.11.2011 11:00

Fatih Birol

Fatih Birol

Foto: Bloomberg

Jak wytłumaczy pan dzisiejsze bardzo wysokie ceny ropy naftowej i gazu? Mamy spowolnienie gospodarcze, Europa jest na pograniczu recesji, a zwłaszcza ropa naftowa jest uparcie droga?

Ropa jest droga, ponieważ nadal rośnie popyt z największych krajów rozwijających się. Po drugie, najwięksi gracze rynkowi uważają, że kiedy tylko światowa gospodarka się odbuduje, ceny będą jeszcze wyższe, niż jest to dzisiaj. W naszym raporcie podkreślamy od kilku lat, a w tym roku szczególnie wyraźnie: że czasy taniej ropy mamy nieodwołalnie już za sobą. Ropa stanieje, gdyby doszło na świecie do poważnego załamania gospodarczego. Dlatego coraz więcej krajów stawia nie na ropę, ale na gaz.

Dotychczas nie był pan entuzjastą gazu łupkowego. Chyba jednak teraz powoli się pan przekonuje do tego źródła energii?

Z pewnością gaz łupkowy ma przyszłość. Ale widzę wiele zagrożeń z nim związanych. Jest tylko jeden element pozytywny: czeka nas złoty wiek gazu, a gaz łupkowy bezwzględnie poprawia bezpieczeństwo energetyczne, pozwala utrzymać koszty energii na rozsądnym poziomie, nie mówiąc o tym, że dla wielu krajów oznacza on dywersyfikację w korzystaniu ze źródeł energii. To wszystko przemawia za rozwojem eksploatacji gazu łupkowego.

Z drugiej jednak strony, i tu chciałbym, żeby moje stwierdzenie zostało wytłuszczone: firmy zajmujące się wydobyciem gazu łupkowego muszą to robić bardzo ostrożnie, ze ściśle określonymi regulacjami ustalonymi przez władze krajów, gdzie takie wydobycie ma miejsce i z zastosowaniem wszystkich dostępnych środków bezpieczeństwa.

Zapewne wie pan, że w Polsce wiążemy z gazem łupkowym ogromne nadzieje. Czy sądzi pan, że rzeczywiście w przypadku naszego kraju gaz łupkowy zmieni strukturę zaopatrzenia w energię w Polsce?

Polska ma z pewnością szansę na zmianę swojej przyszłości energetycznej, bo wasz kraj  bardziej niż inne może skorzystać na gazie łupkowym. Złoża zostały odkryte, a rząd jest gotowy pozwolić na taką eksploatację, a technologia wydobycia jest dostępna. Nie mam wątpliwości, że będzie to potężny skok dla całej gospodarki.

Na co szczególnie chciałby pan uczulić odbiorców tegorocznej prognozy MAE?

Na bardzo nieprawidłowy rozwój światowych rynków energetycznych. Niepokojące jest i samo bezpieczeństwo zaopatrzenia, jak i kwestie wpływu produkowania nośników energii na zmiany klimatu. I w najbliższym czasie niezbędne będą zmiany. Natomiast kraje, które będą w stanie stworzyć właściwą politykę energetyczną, spowodują, że ich gospodarka będzie znacznie bardziej konkurencyjna.

Cała rozmowa w jutrzejszej "Rz"

Jak wytłumaczy pan dzisiejsze bardzo wysokie ceny ropy naftowej i gazu? Mamy spowolnienie gospodarcze, Europa jest na pograniczu recesji, a zwłaszcza ropa naftowa jest uparcie droga?

Ropa jest droga, ponieważ nadal rośnie popyt z największych krajów rozwijających się. Po drugie, najwięksi gracze rynkowi uważają, że kiedy tylko światowa gospodarka się odbuduje, ceny będą jeszcze wyższe, niż jest to dzisiaj. W naszym raporcie podkreślamy od kilku lat, a w tym roku szczególnie wyraźnie: że czasy taniej ropy mamy nieodwołalnie już za sobą. Ropa stanieje, gdyby doszło na świecie do poważnego załamania gospodarczego. Dlatego coraz więcej krajów stawia nie na ropę, ale na gaz.

Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska