Sprawa jest tajemnicza. O sytuacji awaryjnej na trasie Nord Stream dowiedziała się agencja Nowosti. Gazprom odmówił komentarza, a spółka Nord Stream AG zarządzająca gazociągiem z Rosji do Niemiec przyznała tylko, że nastąpiła "krótka przerwa w dostawach" zrobiona na potrzeby "konserwacji gazociągu potrzebnej do osiągnięcia przezeń mocy projektowej".
Nord Stream został otwarty z wielką pompą 8 listopada. Ma 1224 km i jest najdłuższym podwodnym rurociągiem na świecie. Jak na razie płynie nim mało gazu. Najpierw było 340 tys. m
3
na godzinę. W minionym tygodniu Rosjanie powoli zaczęli zwiększać przesył do 590 tys. m
3