W piątek, 17 lutego, baryłka Brenta kosztowała 120 dolarów. Jakich ruchów cen teraz się pan spodziewa?
Olivier Jakob:
Jeśli przeliczymy dzisiejsze ceny ropy na euro, to mamy najwyższą cenę od lipca 2008 roku, kiedy za baryłkę trzeba było zapłacić ponad 147 dolarów. To już wyjątkowo drogo. Jeśli jednak ceny nadal będą rosły, a dolar się umocni, dla konsumentów w Europie będzie to trudne do przyjęcia.
Jak pan sądzi, jak długo jeszcze potrwa efekt napięcia wokół Iranu?
Irańczycy nie zdecydują się na zamknięcie cieśniny Ormuz, bo tamtędy przepływa 50 proc. dostaw ropy do Chin, niemniej napięcie wokół Iranu powoduje nerwowość na rynkach. Ale gdyby ryzyko zamknięcia cieśniny było wliczone w ceny ropy, baryłka musiałaby kosztować przynajmniej 200 dolarów, a kosztuje 120.