Jak podała dziś agencja Bloomberg, Waszyngton zaproponował Delhi pośrednictwo w zakupach z Arabii Saudyjskiej czy Iraku. Tym samym rząd USA stara się zwiększyć efektywność europejskiego embarga na irańską ropę.
Indie są jednym z największych odbiorców. Iran zaspokaja 12 proc. potrzeb Subkontynentu płacąc 9,5 mld dol. rocznie.
W lutym Iran zgodził się, by 45 proc. kupionej ropy Indie opłacały w rupiach (wcześniej takiej zgody nie było). Powodem jest odmowa pośredniczenia w transakcjach przez bank w Turcji. Z powodu embarga dolary nie mogą też płynąć do Iranu z banków Europy oraz Ameryki.
Arabia zapewnia, że jest w stanie zaspokoić potrzeby klientów Iranu. Teraz pompuje 9,8 mln baryłek na dobę (to drugi wynik po Rosji), ale może zwiększyć wydobycie o 2,5 mln na dobę.
Dotychczasowi klienci Iranu orientują się teraz nie tylko dla Bliski Wschód, ale na Irak i Rosję. Ta ostatnia nie jest jednak w stanie zwiększyć wydobycia.