Prezes Gazpromu Aleksiej Miller zapowiedział dziś, że budowane będą od razu dwie równoległe nitki South Steram. To nowość. Do tej pory gazociągi dostawały najpierw jedną nitkę, a dopiero potem dobudowywano kolejną. Tak się dzieje np. z Nord Steram, gdzie jak zatwierdził dziś Władimir Putin druga nitka będzie gotowa w październiku.
Gazociąg Południowy ma być największy w Europie. Jego budowa ma ruszyć w grudniu. Każda z nitek przewidziana jest na 15,5 mld m3 gazu rocznie. Gazprom z współinwestorami - włoskim Eni, francuskim GdF i niemieckim Wintershell chcą później podwoić jego moc do 63 mld m3. Będzie to jednak zależało od popyt na rosyjski gaz w rejonie działania gazociągu (Bałkany, Włochy, Węgry).
Na razie popyt spada i to aż o 12 proc. w cztery miesiące. Koszt gazociągu to ok. 15 mld euro, z czego ok. 10 mld euro ma kosztować podwodna część po dnie Morza Czarnego.
Zdaniem wielu ekspertów, to inwestycja polityczna (rywalizująca i właściwie wykluczająca z rynku projekt gazociągu Nabucco, omijający Rosję). Projekt ma małe szanse na zwrot włożonych środków.