Brudna energia - wyższy podatek

Bruksela chce uzależnić wysokość akcyzy na energię od wielkości emisji dwutlenku węgla

Aktualizacja: 20.06.2012 01:34 Publikacja: 20.06.2012 01:34

Brudna energia - wyższy podatek

Foto: Bloomberg

Korespondencja z Brukseli

Im brudniejsze paliwo, tym większy podatek – taką zasadę chce wprowadzić Komisja Europejska w Unii. Pierwsza polityczna dyskusja na ten temat odbędzie się w najbliższy piątek na posiedzeniu rady ministrów finansów UE w Luksemburgu. Propozycja KE ma dokonać rewolucji w systemie opodatkowania energii.

Obecne niespójne stawki minimalne, oparte często na historycznych stawkach podatkowych, i dawnym modelu zużycia energii oraz uzależnione od ilości zużywanego paliwa Bruksela chce zastąpić nowym prostym kluczem liczenia. Każdy nośnik energii będzie obłożony podatkiem składającym się z dwóch komponentów. Jeden będzie wynosił 20 euro od tony emitowanego CO2. Drugi miałby być uzależniony od wartości energetycznej paliwa i wynosiłby 9,6 euro od gigadżula dla paliw silnikowych i 0,15 euro od gigadżula dla paliw grzewczych.

Polska protestuje

Taki system ma dwie poważne konsekwencje. Po pierwsze podnosi opodatkowanie paliwa typu diesel, które od lat obłożone było niższą akcyzą. Co prawda stawka unijna ma być minimalna, ale kraje – według wizji KE – nie mogłyby tak podwyższać krajowych stawek, żeby zmienić te proporcje. Czyli podatek na diesel zawsze musiałby być wyższy niż na benzynę. – Nie chcemy dyskryminować jednego rodzaju paliwa. Wręcz przeciwnie, proponujemy uczciwą konkurencję według jasno określonych kryteriów: energetyczności i emisji CO2. Nie będzie podatkowego subsydiowania jednego rodzaju paliwa – mówi „Rz" Algirdas Semeta, unijny komisarz ds. podatków.

Drugie poważne wyzwanie dotyczy elementu CO2. Polska jest przeciwna, bo to oznacza automatyczne podwyższenie akcyzy np. za ogrzewanie zasilane węglem. Co prawda kraje mogą wyłączyć gospodarstwa domowe z konieczności płacenia akcyzy, ale zwyżka podatków miałaby też silny impuls poprzez odbiorców komercyjnych. – Bardzo małe grono krajów jest przeciwne takiej opcji i chce, aby element CO2 był dobrowolny, według uznania rządów narodowych – wyjaśnia Semeta. Poza Polską jeszcze Wielka Brytania i Niemcy protestowały przeciw propozycji KE. W sprawach podatkowych w UE wymagana jest jednomyślność.

Ceny energii w górę

Choć trudno dziś dokładnie oszacować, jakie przełożenie będą miały proponowane przez KE?podatki na wysokość rachunków za prąd, to eksperci nie mają złudzeń – ceny na pewno pójdą w górę. Zwłaszcza że ponad 90 proc. energii elektrycznej wytworzonej w naszym kraju pochodzi z węgla. Już teraz Polacy płacą za prąd jedną z najwyższych cen w Europie, jeśli wziąć pod uwagę siłę nabywczą ludności. – Najbardziej na nowych regulacjach ucierpi przemysł energochłonny, m.in. spółki chemiczne czy cementownie. Nie dość, że emitują dużo CO2, co ich już teraz sporo kosztuje, to jeszcze odczują podwyżkę cen prądu. Biznes nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie jest przeciwny takim rozwiązaniom – przekonuje Daria Kulczycka, dyrektor departamentu energii i ochrony klimatu PKPP Lewiatan.

Z kolei Tomasz Chmal, ekspert w Instytucie Sobieskiego, zauważa, że KE za wszelką cenę stara się, by produkcja energii z węgla była jak najdroższa. – To sztuczny sposób dyskredytowania energetyki węglowej, co dla Polski i Europy jest niebezpiecznym rozwiązaniem. Znaczny wzrost obciążeń może bowiem spowodować odpływ biznesu, a zwłaszcza hut aluminium czy spółek chemicznych z Europy do krajów, gdzie produkcja będzie tańsza – twierdzi Chmal.

Trwały wzrost cen paliw spowoduje zaś spadek konsumpcji benzyny i oleju napędowego, a to z kolei wpłynie na załamanie rynku paliwowego. – Dzisiaj cena surowca i marża rafineryjna stanowią ok. 48 proc. ceny paliwa. Reszta to akcyza, podatek VAT, opłata paliwowa, koszty transportu i koszty pośrednie – wylicza Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych. Jej zdaniem problem wysokich cen paliw rozleje się na cały biznes i uderzy też w konsumentów.     —box, awk

Podatkowa niezgoda

Bruksela reguluje minimalne stawki dotyczące tylko akcyzy i VAT. Podatki dochodowe są wyłączną domeną państw członkowskich. Co jakiś czas wraca jednak pomysł stworzenia minimalnej stawki CIT, co promuje szczególnie Francja, wstrząsana regularnie protestami o przenoszenie produkcji np. samochodów na Słowację. Na razie zgody na to nie ma. Trwają jednak prace nad możliwością ujednolicenia tzw. bazy podatkowej CIT. Dla zwolenników byłoby to ułatwieniem życia firmom. Dla krytyków – pierwszym krokiem na rzecz unifikacji stawek, czyli podniesienia CIT w niektórych krajach. W związku z kryzysem finansowym i chęcią zreformowania budżetu UE pojawił się też pomysł podatku od transakcji finansowych. Wielka Brytania jest mu przeciwna, być może zastosuje go grupa krajów UE.

Korespondencja z Brukseli

Im brudniejsze paliwo, tym większy podatek – taką zasadę chce wprowadzić Komisja Europejska w Unii. Pierwsza polityczna dyskusja na ten temat odbędzie się w najbliższy piątek na posiedzeniu rady ministrów finansów UE w Luksemburgu. Propozycja KE ma dokonać rewolucji w systemie opodatkowania energii.

Pozostało 94% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie