Trzy opcje dla rynku gazu

PGNiG, URE i UOKiK mają różne wizje liberalizacji handlu błękitnym paliwem w Polsce

Aktualizacja: 12.09.2012 04:38 Publikacja: 12.09.2012 04:38

Trzy opcje dla rynku gazu

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podjęło działania zmierzające do utworzenia w ramach spółki oddziału zajmującego się hurtową sprzedażą gazu, co ma umożliwić prowadzenie osobnej księgowości dla sprzedaży hurtowej i detalicznej. Jej przedstawiciele  na razie nie chcą mówić o szczegółach. Andrzej Janiszowski, dyrektor departamentu regulacji PGNiG, ujawnił jedynie, że docelowo planowane jest skonsolidowanie w jednym miejscu zarówno sprzedaży gazu, jak i energii elektrycznej oraz ciepła, które wytwarzają chociażby warszawskie elektrociepłownie. Powodem wprowadzanych zmian są przygotowywania grupy do liberalizacji rynku gazu w Polsce.

Potrzebna konkurencja

Wydzielenia hurtu w PGNiG domaga się również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przekonuje, że byłby to pierwszy krok do stworzenia konkurencji w sprzedaży detalicznej gazu. Według jego przedstawicieli następnym ruchem powinno być stworzenie warunków do powstania rynku hurtowego, np. poprzez zobligowanie PGNiG do oferowania części gazu na giełdowych aukcjach.

Niezależnie od działań podejmowanych w zakresie podziału sprzedaży hurtowej i detalicznej pierwszym krokiem zmierzającym do liberalizacji rynku będzie wprowadzanie stosunkowo niewielkiego wolumenu tego surowca do obrotu na Towarową Giełdę Energii. – Obecnie PGNiG negocjuje warunki współpracy z TGE oraz Izbą Rozliczeniową Giełd Towarowych i jeszcze w IV kw. tego roku złoży pierwsze oferty. W początkowym okresie funkcjonowania rynku giełdowego planowana jest sprzedaż na poziomie nie mniej niż 0,4 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie – informuje Joanna Zakrzewska, rzecznik PGNiG. Janiszowski precyzuje, że jeszcze w tym roku do obrotu mogłoby trafić na TGE maksymalnie 0,1 mld m sześc. błękitnego paliwa. To niewiele, zważywszy że Polska w 2011 r. zużyła go 14,4 mld m sześc.

Konieczne zmiany

Dziś na rynku funkcjonują trzy koncepcje dotyczące liberalizacji rynku gazu. – Obecnie pełna realizacja którejkolwiek z koncepcji jest nierealna. Program autorstwa PGNiG wydaje się korzystny głównie dla 6 mln odbiorców indywidualnych i oczywiście dla samej spółki – twierdzi Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw i gazu. Dodaje, że program giełdowej spółki był korzystny również dla rządu. Nie akceptowała go jednak Unia Europejska. Stąd zapewne pojawiły się programy URE i UOKiK.

– Niektóre propozycje tych instytucji są jednak wysoce ryzykowne dla rynku. Szczególnie niebezpieczne wydaje się zwłaszcza zobowiązanie PGNiG do wprowadzenia na TGE aż 70 proc. sprzedawanego w Polsce gazu oraz podział PGNiG na część hurtową i detaliczną, co sugeruje UOKiK – uważa Szczęśniak.

Jego zdaniem zdecydowanie najtrudniej przewidzieć, która z koncepcji byłaby korzystna dla odbiorców przemysłowych, w tym zwłaszcza zakładów chemicznych. Podmioty te z jednej strony chcą uwolnienia cen gazu, a z drugiej obawiają się, że nie będą miały zapewnionej ciągłości dostaw.

W ocenie Kamila Kliszcza, analityka DI BRE Banku, dla przemysłu i gospodarstw domowych najkorzystniejsza jest sytuacja, w której nie dochodzi do szybkiej liberalizacji.

– Jeszcze przez wiele lat PGNiG i polski rząd będzie obowiązywać umowa zawarta z Gazpromem na dostawy gazu, która określa jego ceny znacznie wyżej od tych za naszą granicą. Tymczasem w kraju taryfa jest określona na takim poziomie, który powoduje, że PGNiG dopłaca do sprowadzanego z Rosji surowca – twierdzi Kliszcz.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora t.furman@rp.pl

Analitycy oczekują kilkuprocentowej podwyżki cen

W połowie września URE zdecyduje o zmianie taryfy

Do końca tygodnia prezes URE ma podjąć decyzję o ewentualnej zmianie taryfy gazowej dla Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. – Zakończyliśmy postępowanie dowodowe dotyczące wniosku spółki. W połowie września prezes URE podejmie decyzję w sprawie nowej taryfy – informuje Agnieszka Głośniewska, rzecznik urzędu. Nie zdradza, jakiej podwyżki chce spółka ani co może zdecydować prezes URE. – Sądzę, że URE zgodzi się na niewielki wzrost taryfy. Zwyżka zapewne wyniesie około 5 proc. – twierdzi Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku. Wiosną rachunki wzrosły od 7,2 proc. do 16,1 proc.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podjęło działania zmierzające do utworzenia w ramach spółki oddziału zajmującego się hurtową sprzedażą gazu, co ma umożliwić prowadzenie osobnej księgowości dla sprzedaży hurtowej i detalicznej. Jej przedstawiciele  na razie nie chcą mówić o szczegółach. Andrzej Janiszowski, dyrektor departamentu regulacji PGNiG, ujawnił jedynie, że docelowo planowane jest skonsolidowanie w jednym miejscu zarówno sprzedaży gazu, jak i energii elektrycznej oraz ciepła, które wytwarzają chociażby warszawskie elektrociepłownie. Powodem wprowadzanych zmian są przygotowywania grupy do liberalizacji rynku gazu w Polsce.

Pozostało 85% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie