Z dotychczasowych analiz ekspertów z branży energetycznej wynika, że w latach 2016-2017 ryzyko niedoboru zaopatrzenia w prąd mogłoby w Polsce zaistnieć. To efekt m.in. wycofywania z użytku przestarzałych elektrowni. Prezes PGE zwraca jednak uwagę, że obecna rzeczywistość, czyli spowolnienie gospodarcze, zweryfikowało te oczekiwania.
- Jeśli spojrzymy na wcześniejsze prognozy zapotrzebowania na energię przedstawione przez PSE Operator, to miało ono wzrosnąć w tym roku o 2 proc., a jest bliskie zera. To pokazuje, jak trudne jest prognozowanie popytu - podsumowuje Krzysztof Kilian podczas debaty o energetyce, zorganizowanej w Pałacu Prezydenckim.