Taką ofertę złożył dziś Rosjanom na konferencji prasowej wiceprezes spółki, Kuralbek Naskiejew, podała agencja Itar-Tass.
- To symboliczna cena za taki pakiet akcji - przyznał i wyjaśnił, że ma to związek z tym, iż spółka jest zadłużona. Długi to, według rożnych ocen, 20-38 mln dol. Gazprom musiałby je spłacić. Ale koncern jest ofertą zainteresowany, bo już trzy miesiące temu wynajął audytora, który sprawdził sytuację w Kirgizgazie.
Naskiejew podał, że firma audytorska już zakończyła pracę i Kirgistan liczy na pozytywną odpowiedź na ofertę ze strony Rosjan. Gazprom wcześniej ogłosił, że chce zyskać dostęp do kirgiskich złóż gazu i ropy. Koncern, w zamian za długi Biszkeku w Moskwie, zarządza już firmą Kirgizneftegaz.
Kirgistan to mały, górzysty i biedny kraj (5,5, mln ludzi, PKB na osobę - 1000 dol.), ale ma duże zasoby złota (wydobycie na poziomie 22 ton rocznie), rtęci i uranu. Surowce energetyczne zostały odkryte na dwóch złożach, których licencja należy m.in. do Kirgizgaz.