Rosneft chce pompować najwięcej

Rosneft jeszcze nie kupił prywatnej konkurencji, a już ogłosił się światowym liderem wydobycia ropy. To prawdziwy cud, bo bilans wydobycia się nie zgadza

Publikacja: 01.02.2013 11:17

Rosneft chce pompować najwięcej

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

W tym tygodniu prezes Igor Sieczin ogłosił światu, że Rosneft w tym roku napompuje ropy na 215 mln ton. To absolutny światowy rekord, pozostawiający daleko w tyle takie giganty jak Exxon, Shell czy BP. Sieczin wyjaśnił, że kwota uwzględnia łączne wydobycie Rosneft i TNK-BP - którego kupno państwowy gigant już uzgodnił, ale dotąd nie nazbierał dość gotówki, więc transakcja wciąż jest w zawieszeniu.

Kwota 215 mln ton wzbudza podziw, szacunek, ale i pytanie: skąd panu prezesowi wyszła właśnie taka kwota? Według własnych materiałów Rosneft w ostatnim roku wydobył 119 mln ton, a TNK-BP - 85 mln t. Łącznie daje to 204 mln ton...

No, ale nie ma się czego czepiać, 11 mln ton ropy w tę czy w drugą stronę - Rosjanie dadzą radę, wiadomo nie od dziś. Pamiętam, gdy w Bracku oglądałam największą w Rosji i jedną z największych na świecie elektrowni wodnych na Angarze. Zbudowali ją w latach pięćdziesiątych (ruszyła w 1961 r.) komsomolcy (a może i więźniowie) z całych Sowietów.

W muzeum przy elektrowni można było oglądać poduszki z kępami ludzkich włosów. "Pierwsi robotnicy spali w namiotach, a że zimą temperatura nad Bajkałem spada do -40 st.C, to rano im włosy przymarzały do poduszek. Ludzie zrywali się do pracy, a włosy zostawały na poduszkach... - wyjaśniał beznamiętnie przewodnik.

W takich warunkach i operując prymitywnymi narzędziami ludzie radzieccy wznieśli na rzece zaporę wysokości 125 m i długości prawie czterech kilometrów. Powstało tzw. Brackie Morze, które raz na zawsze zmieniło zabójczy klimat okolicy, likwidując miliony krwiożerczych meszek, kąsających latem budowniczych elektrowni. Ludzie mówią o cudzie nad Angarą.

Elektrownia ruszyła w 1961 r. i pracuje do dzisiaj. Wspominam o tym, bowiem Rosneft i TNK-BP mają licencje ma wiele nieruszonych jeszcze złóż na Syberii i arktycznych morzach. A te wymagają pracy w ekstremalnych warunkach. I dobrze, że obecne budowy na Syberii nie zmuszają już Rosjan do zostawiania skalpów na poduszkach.

Może więc prezes Sieczin liczy, że w tym roku ruszy z wydobyciem z nowych złóż i dzięki temu osiągnie rekordowy wynik. Musiałby się jednak zdarzyć prawdziwy cud, by tak szybko udało się nie tylko rozpocząć pompowanie, ale i znaleźć 45 mld dol. potrzebne Rosneft do przejęcia TNK-BP. No ale przecież Rosjanin potrafi...

W tym tygodniu prezes Igor Sieczin ogłosił światu, że Rosneft w tym roku napompuje ropy na 215 mln ton. To absolutny światowy rekord, pozostawiający daleko w tyle takie giganty jak Exxon, Shell czy BP. Sieczin wyjaśnił, że kwota uwzględnia łączne wydobycie Rosneft i TNK-BP - którego kupno państwowy gigant już uzgodnił, ale dotąd nie nazbierał dość gotówki, więc transakcja wciąż jest w zawieszeniu.

Kwota 215 mln ton wzbudza podziw, szacunek, ale i pytanie: skąd panu prezesowi wyszła właśnie taka kwota? Według własnych materiałów Rosneft w ostatnim roku wydobył 119 mln ton, a TNK-BP - 85 mln t. Łącznie daje to 204 mln ton...

Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej