Coraz mniej gazu z Rosji na Ukrainę

Na razie sprawdzają się ukraińskie zapowiedzi radykalnego obniżenia zakupów gazu w Rosji. W dwóch pierwszych miesiącach roku Naftogaz kupił od Gazpromu 4,7 mld m

3

gazu, a w marcu 200 mln m

3

podał minister energetyki Eduard Stawicki.

- Odeszliśmy od monopolu Naftogazu na dostawy błękitnego paliwa na Ukrainę. Teraz import idzie z Rosji i z Europy i kupują tam prywatne firmy - dodał minister. Kupuje rosyjski gaz jeszcze ukraiński biznesmen Dmitrij Firtasz i jego Ostchem Group.

W sumie, jak podaje gazeta RBK daily, w pierwszym kwartale import gazu na Ukrainę wyniósł 7,1 mld m

3

. Jest to spadek o 17,4 proc. rok do roku; ale biorąc pod uwagę, że jest to gaz nie tylko z Rosji, najbardziej stratny jest Gazprom.

Firma Firtasza planuje zakupić u Rosjan do 8 mld m

3

gazu w tym roku a Naftogaz podał, że będzie to 18-20 mld m

3

. W sumie więc Ukraińcy kupią połowę z tego co Naftogaz ma zapisane w kontrakcie z Gazpromem (52 mld m

3

gazu rocznie). Nie zamierzają też przejmować się więcej klauzulą „take or pay" czyli obowiązkowym płaceniem za 80 proc. kwoty kontraktowej, niezależnie od tego ile rzeczywiście odbiorą gazu.

Rosyjscy eksperci są zdania, że finanse Gazpromu może uratować zniżka w cenie, o którą Ukraina zabiega trzeci rok.