Wczoraj na szczycie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej w Budapeszcie, premierzy Czech, Polski, Słowacji oraz Węgier ustalili, że będą solidarnie działać na rzecz wydobycia gazu z łupków w Europie. – Postanowiliśmy działać wspólnie w zakresie energetyki, zarówno w kwestii energetyki jądrowej oraz na rzecz gazu łupkowego. To ważny element na rzecz dywersyfikacji źródeł energii – mówił premier Donald Tusk.
W kwestii łupków premierzy chcą przede wszystkim wypracowywać jednolite stanowiska dotyczące powstających w UE procedur i przepisów związanych z poszukiwaniami i wydobyciem. Wspólne stanowisko będzie prezentowane m.in. w sprawie niedawnej decyzji Parlamentu Europejskiego, który domaga się zaostrzenia dyrektywy środowiskowej dla gazu z łupków. – Głosowanie w sprawie dyrektywy o ocenie oddziaływania na środowisko to oczywiście tylko pierwszy krok. Nie da się przecież wykluczyć, że w najbliższej przyszłości pojawią się także inne inicjatywy, które utrudniłyby eksploatację gazu łupkowego w Europie – informuje Piotr Serafin, wiceminister spraw zagranicznych.
Kontrowersyjne NOKE
W najbliższy czwartek Komitet Stały Rady Ministrów zajmie się projektem nowelizacji prawa geologicznego i górniczego oraz projektem nowej ustawy o specjalnym podatku węglowodorowym, czyli nowymi regulacjami dotyczącymi poszukiwań i wydobycia ropy i gazu, w tym ze skał łupkowych – podaje Centrum Informacyjne Rządu. Pierwotnie rząd tymi sprawami miał się zająć w ubiegłym tygodniu, ale projekty obu regulacji zbyt późno trafiły pod obrady.
Firmy poszukiwawcze szczególnie zaniepokojone są propozycjami zmian w prawie geologicznym i górniczym, w tym zwłaszcza dotyczącymi powołania i funkcjonowania Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych, państwowej firmy, która ma być udziałowcem części koncesji. Dodatkowo całą sprawę komplikuje spór pomiędzy resortami skarbu i środowiska o to, które z nich ma sprawować kontrolę nad NOKE, jak ma być finansowana spółka w początkowym okresie działalności, a potem jak i z kim ma się dzielić wypracowywanymi zyskami.
Z najnowszych propozycji wynika, że resort skarbu chce, aby NOKE obowiązkowo miało udział w każdej nowej koncesji przyznanej w przetargu. Co istotne, o ile wcześniej udział tej firmy ograniczono do co najwyżej 5 proc., o tyle teraz tego limitu ma już nie być.