Partnerami EDF w tym przedsięwzięciu są inna francuska firma Areva oraz dwie spółki chińskie specjalizujące się w energetyce jądrowej. Nowa elektrownia powstanie w Hinkley Point w południowo-zachodniej Anglii. Inwestycja pochłonie 16 miliardów funtów (26 miliardów dolarów), a budowa elektrowni w Hinkley Point potrwa 10 lat.
- Umowa oznacza, że do kraju napłyną inwestycje w wysokości 16 miliardów funtów i powstanie 25 tys. miejsc pracy - ogłosił premier David Cameron w komunikacie.
Negocjacje z Electricite de France trwały ponad rok, a podpisana umowa jest ważnym krokiem w realizacji programu modernizacji starzejącej się brytyjskiej infrastruktury energetycznej. Do końca tej dekady Brytyjczycy chcą przyciągnąć 110 miliardów funtów inwestycji do tej branży. Nadzór rynku ostrzegał już, że jeśli nie przyspieszy się modernizacji elektrowni będą przerwy w dostawach prądu.
- Ta decyzja może mieć pozytywny efekt domina w brytyjskiej branży energetycznej, gdyż panująca w ostatnich latach niepewność w końcu została usunięta - powiedział George Borovas, szef międzynarodowych projektów nuklearnych w kancelarii prawnej Pillsbury Winthrop Shaw Pittmann. Spodziewa się kolejnych nowych projektów.
Przez 35 lat za jedną megawatogodzinę prądu wytwarzanego w Hinkley Point EDF będzie inkasowała 92,50 funta. Ubiegłoroczna średnia rynkowa to 49 funtów. Jeśli EDF zdecyduje się na budowę drugiej elektrowni atomowej w Sizewell (Suffolk), wówczas gwarantowana cena prądu spadnie do 89,50 funta.