Dziś w stoczni Zakłady Bałtyckie w St. Petersburgu ruszyła budowa gigantycznego lodołamacza. Będzie miał długość 170 m, szerokość 34 m (boisko piłkarskie ma 106,5 x 71,5) i zanurzenie 10,5 m. Napędzi go reaktor atomowy o mocy 175 MW. Taka moc pozwala na pokonywanie lodów o grubości 3 m.
Lodołamacz może torować drogę statkom z ładunkiem do 100 tys. ton. Będzie gotowy w 2017 r. Według dyrektora armatora statku - firmy Rosatomfłot (należy do koncernu Rosatom) Wiaczesława Rukszy, statek najprawdopodobniej otrzyma nazwę „Arktyka".
W najbliższym czasie zostanie też ogłoszony przetarg na dwie kolejne takie jednostki. Mają być gotowe w 2018-2020 r. Popyt na nowe lodołamacze ma związek z powstawaniem zakładów LNG na półwyspie jamalskim oraz rosnącym tam wydobycie gazu.
Jak przypomina portal Lenta flota atomowych lodołamaczy Rosji liczy obecnie dwa duże statki: „Jamał" i „50 lat zwycięstwa", ten drugi jest dziś największy na świecie(długość 150 m i moc 171 MW). Rosja jest jedynym krajem posiadającym lodołamacze napędzane energią jądrową.