„Około połowy rosyjskiego gazu trafia do Europy przez Ukrainę i możliwości zmiany kierunku eksportu z wykorzystaniem innych gazociągów, są w krótkim czasie ograniczone" - cytuje raport MFW agencja Prime.
Ok. 40 proc. tranzytu może zostać skierowane przez Białoruś i Nord Stream. Ale przekierowanie LNG z zachodnich terminali do Europy Centralnej to skomplikowane zadanie. „Z pozycji Rosji możliwość przekierowanie eksportu do Azji w bliskiej perspektywie jest ograniczone przez brak pewnego systemu gazociągów do Chin" - uważają eksperci MFW.
Do tego niektóre rosyjskie branży np. metalurgia, przemysł transportowy i chemiczny są w znacznym stopniu włączone w ukraińską gospodarkę i naruszenie tego łańcucha powiązań, może mieć silny wpływ na inne dziedziny rosyjskiej gospodarki. Do tego dochodzi możliwość spadku inwestycji oraz poziomu konsumpcji w warunkach „ryzyka naderwania zaufania".
Fundusz zauważa, że rosyjskie banki mają na Ukrainie ok. 2 proc. aktywów; na eksport na Ukrainę przypada mniej niż 5 proc. całego rosyjskiego eksportu; a rosyjskie kredyty i dług przed Gazpromem to w sumie 4,3 mld dol. czyli 0,3 proc. PKB Rosji, podsumowuje raport. Stąd wniosek o umiarkowanym wpływie tych czynników na pogorszenie sytuacji gospodarczej Rosji.