Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zgromadziło w podziemnych magazynach rekordową ilość gazu ziemnego, czyli 2,58 mld m sześc. To ok. 17 proc. rocznego zużycia tego surowca w naszym kraju. Dla porównania, rok temu zapasy wynosiły 2,1 mld m sześc.
– PGNiG wypełniło w 100 procentach udostępnione spółce pojemności magazynowe. W historii firmy to pierwszy taki przypadek, by o tej porze roku wykorzystywane były w pełni wszystkie magazyny – mówi Dorota Gajewska, rzeczniczka PGNiG. Dodaje, że w ramach zgromadzonych zapasów 942 mln m sześc. surowca stanowi zapas obowiązkowy pozostający w dyspozycji ministra gospodarki.
Według analityków pełne obecnie magazyny gazu w Polsce nie oznaczają, że możemy spać spokojnie na wypadek przerwy w dostawach realizowanych z kierunku ukraińskiego. U naszych wschodnich sąsiadów trwa konflikt zbrojny i już wielokrotnie pojawiały się sygnały o możliwości zablokowania przesyłu błękitnego paliwa przez terytorium tego kraju.
– Wszystko zależy od tego, jak długa będzie przerwa oraz jakie będą temperatury powietrza – uważa Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK. W jego ocenie zimą żaden z odbiorców nie powinien odczuć negatywnych skutków braku dostaw z Ukrainy przez okres do dwóch miesięcy.
Narażeni na braki gazu mogą być zwłaszcza odbiorcy na południu Polski. – Wprawdzie PGNiG może kupić brakujący surowiec z kierunku zachodniego, ale dostawy stamtąd na południe kraju są znacznie ograniczone ze względu na istniejące dziś moce przesyłowe –twierdzi Kasowicz.