Taką prognozę wygłosił Mohammad Sadegh Memarian, szef działu analiz rynkowych w irańskim ministerstwie ds. ropy naftowej. Jego zdaniem baryłka ropy stanieje do 40 dol., jeśli nasilą się podziały wewnątrz Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), a część z nich zaangażuje się w wojnę cenową, by utrzymać udział w rynku.
Zdaniem części analityków taki scenariusz jest prawdopodobny.
– Istnieje możliwość, że jeśli wojna cenowa wymknie się spod kontroli, cena ropy spadnie do 40 dol. za baryłkę. By jednak dotarła do tego poziomu, po drodze musiałby dać o sobie znać ogromny brak zaufania do gospodarek – uważa Jonathan Barratt, dyrektor inwestycyjny w firmie Ayers Alliance Securities.
– Gdy OPEC wygląda jak dysfunkcyjna rodzina, amerykańska produkcja wzrasta, a napięcia geopolityczne mniej dają o sobie znać, prowadzi to do spadku cen – wskazuje Michael McCarthy, strateg z CMC Markets.
W środę OPEC obcięła swoje prognozy popytu na ropę. Spodziewa się, że państwa członkowskie organizacji będą musiały wydobywać, by pokryć zapotrzebowanie klientów, 28,92 mln baryłek surowca dziennie, czyli 300 tys. baryłek dziennie mniej, niż się wcześniej spodziewano.