Ukraińcy poinformowali, że rozpoczęli śledztwo w tej sprawie z paragrafu dotyczącego „legalizacji środków, pochodzących z przestępstwa". Jest to zagrożone więzieniem od 3 do 15 lat. A także z paragrafu o finansowaniu terroryzmu. Tu grozi od 5 do 12 lat więzienia.
W czasie dochodzenia ustalono już, że w latach 2013-2014 „funkcyjni pracowniczy Łukoil zorganizowali kontrabandę i sprzedali produkty naftowe na ponad 2 mln ton za kwotę ok. 2 mld dol. Produkty wwozili przez terminale morskie w Feodozji, Chersonie, Izmaile, Nikołajewie i Odessie oraz przez granicę z Białorusią poza kontrolą celną za pośrednictwem spółki zależnej Łukoil-Ukraina, rafinerię w Odessie i inne firmy zależne" - podaje za Ukraińcami gazeta Wiedomosti.
Ukraińscy śledczy twierdzą', że znaleźli dowody, iż uzyskane dochody z kontrabandy, pod przykrywką fałszywych umów, posłużyły do finansowania działalności separatystów z tzw. republik ługańskiej i donieckiej.
Przedstawiciel Łukoilu odmówił komentarza w tej sprawie. Koncern w sierpniu 2014 r. sprzedał spółkę Łukoil-Ukraina wraz z siecią 238 stacji benzynowych i sześciu magazynów paliwowych austriackiej firmie AMIC Energy.