Tihange znajduje się na granicy z Niemcami, 70 km od Akwizgranu. W poniedziałek wieczorem elektrownia została ponownie podłączona do sieci. Firma Electrabel, która zajmuje się eksploatacją elektrowni, zapewnia, że podłączenie przebiegło bezproblemowo a reaktor i cała elektrownia działają bez usterek.
Reaktor został wyłączony w marcu 2014 roku ze względów bezpieczeństwa. Na pojemnikach w reaktorze odkryto mikropęknięcia . Po dochodzeniu i kontroli AFCN - belgijskie agencji kontrolującej elektrownie atomowe, poinformowano, że pęknięcia nie zagrażają bezpieczeństwu i funkcjonowaniu samego reaktora.
Jednak niemieccy samorządowcy z graniczącego z Belgią landu Nadrenia Północna-Westfalia są innego zdania i ostro skrytykowali plany ponownego uruchomienia reaktora. Według niemieckich polityków ponowne uruchomienie reaktora to gra w "rosyjską ruletkę" i igranie z bezpieczeństwem. Nadburmistrz Akwizgranu Marcel Philipp nazwał decyzje o uruchomieniu reaktora "nieodpowiedzialną" i "niebezpieczną".
Przy pełnej wydajności Tihange 2, znajdujące się nieopodal miasta Liege, produkuje rocznie 8.000.000.000 kilowatogodzin energii elektrycznej.
Belgia ma w sumie siedem reaktorów atomowych w miejscowościach Doel i Tihange. Doel znajduje się 150 km od granicy Niemiec. Mimo, że rząd w Brukseli zdecydował o odejściu od energii atomowej, to podpisał z firmą Electrabel umowę o przedłużeniu funkcjonowania elektrowni Doel 1 i Doel 2 do 2025 roku. W zamian za to Electrabel ma zainwestować w elektrownie wytwarzające prąd ze źródeł odnawialnych. W 2025 roku oba reaktory będą miały po 50 lat.