Na razie za baryłkę Brenta w transakcjach na czerwiec trzeba zapłacić 45 dol. Z kolei kontrakty listopadowe są jeszcze tańsze.
Wiadomo już, że decyzja OPEC o zmniejszeniu limitów wydobycia sprawdziła się tylko przez kilka miesięcy. Członkowie kartelu chcieli ograniczeniem podaży utrzymać ceny na poziomie 60-70 dol. Marzyli nawet o powrocie do 100 dol. za baryłkę, ale to już było całkiem nierealne. Tymczasem udało im się podpompować ceny do niespełna 60 dol., ale już kiedy baryłka była po 56 dol. na rynku robiło się nerwowo, zaczynała się realizacja zysków, producenci spoza OPEC korzystali z okazji i zwiększali podaż, a amerykańskie łupki korzystały z napływu gotówki. OPEC znalazł się w potrzasku własnych decyzji.