Spółka uważa, że Gazprom przez wiele lat naruszał zasady antymonopolowe, przez co doprowadził do znacznych szkód na rynkach Europy Środkowej. Straciły zarówno działające na tym terenie spółki, jak i ich odbiorcy - w tym gospodarstwa domowe.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej PGNiG zaprezentowało swoje stanowisko w ramach tzw. badania rynku, prowadzonego przez Komisję Europejską w związku z postepowaniem antymonopolowym wobec Gazpromu.
Jak mówił w czwartek prezes PGNiG Piotr Woźniak, naruszenia antymonopolowe, jakich dopuścił się Gazprom, mają charakter "długotrwały i poważny". Woźniak podkreślił, że rosyjska spółka nie zaniechała naruszania prawa i do dziś nie stosuje się do jego przepisów.
W ponad 100 stronicowym dokumencie skierowanym do KE, który - jak mówił szef PGNiG - "w ciągu "najbliższych godzin" zostanie do niej przekazany, a jednocześnie upubliczniony, polska spółka - oprócz kary dla Gazpromu - będzie się domagała, by Komisja zobowiązała rosyjskiego monopolistę do respektowania dodatkowych zobowiązań w postaci środków zapobiegawczych.
Woźniak podkreślił, że wysokość ewentualnej kary zależy jedynie od decyzji Komisji Europejskiej, a PGNiG nie proponuje jej żadnej sumy. "Nic do tego nie mamy (...), ale odnosimy się do obowiązującego prawa" - powiedział Woźniak. W grę wchodzi kwota w wysokości do 10 proc. globalnego obrotu koncernu.