„Będziemy wzywać władze USA do jak najszybszego wprowadzenia sankcji wobec wszystkich firm zaangażowanych w projekt Nord Stream 2. To inwestycja szkodzi nie tylko interesom Ukrainy, ale też USA" - zapowiedział na łamach The Wall Street Journal Andrij Kobolew prezes ukraińskiego Naftogazu.
Menadżer podkreślił, że projekt zagraża jedności Europy; już podzielił kraje członkowskie Unii.
- Każda niezależna ocena wykazuje, że ten gazociąg jest sprzeczny z interesami USA. A także z zasadą solidarności w Europie - podkreślił szef Naftogazu.
Na początku czerwca premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman zapowiedział kroki prawne przeciwko projektowi Gazpromu i jego zachodnich sojuszników. Budowa Nord Stream 2 ma ruszyć w przyszłym roku i zostać zakończona do końca 2019 r. Wtedy czterema nitkami Nord Stream Rosjanie będą mogli przesłać bezpośrednio na teren Unii (Niemcy) 110 mld m3 gazu rocznie.
Za projektem lobbują koncerny, które udzieliły Gazpromowi po 950 mln euro kredytu - niemieckie Wintershall i Uniper, austriacki OMV, francuski Engie i holenderski Royal Dutch Shell. A także politycy Niemiec i Austrii.