#RZECZoBIZNESIE: Wojciech Jakóbik: Baltic Pipe to czysty biznes

Gazociąg przechodzi normalne procedury, jak każda inna inwestycja o takiej skali, więc nie jest to tylko polityczne przedsięwzięcie, ale także czysty biznes – mówi Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny Biznesalert.pl, gość programu Michała Niewiadomskiego.

Aktualizacja: 04.08.2017 14:17 Publikacja: 04.08.2017 14:00

#RZECZoBIZNESIE: Wojciech Jakóbik: Baltic Pipe to czysty biznes

Foto: tv.rp.pl

Procedura open season pokazała, że jest zainteresowanie przesyłem gazu przez Baltic Pipe.

- Fakt, że gazociąg przechodzi normalne procedury, jak każda inna inwestycja o takiej skali, pokazuje, że to nie tylko jest polityczne przedsięwzięcie, ale także czysty biznes – mówił Jakóbik.

Przypomniał, że studium wykonalności określiło na jakich warunkach może powstać ten gazociąg.

- Wynika z niego, że aby to się opłacało musi być zapotrzebowanie na co najmniej 7,5 mld m3 rocznie z całkowitej przepustowości 10 mld m3. W pierwszej fazie procedury open season wskazano, że jest zainteresowanie. Po drugiej fazie będzie można podjąć ostateczną decyzję inwestycyjną, która pozwoli wbić pierwsze łopaty w ziemię – tłumaczył.

Zaznaczył, że celujemy w 2022 r., kiedy chcemy mieć rozbudowany terminal LNG i Baltic Pipe, aby mieć pełną swobodę przy wyborze dostawcy gazu.

Jakóbik wyjaśnił, że na razie trwają prace nad Baltic Pipe, bo bez niego pozostałe elementy systemu nie będą budowane.

- Korytarz norweski, razem z gazoportem stworzą Bramę Północną, która ma posłużyć nie tylko Polakom, ale też np. Ukraińcom. W tym kontekście można mówić już o gazociągu Polska-Ukraina, który ma powstać po końcu tej dekady. Gaz może też płynąć do Słowacji i Czech. Zwiększy to rentowność przedsięwzięcia dla Polaków i da nam zyski. Zmieni również polityczne układy w regionie - ocenił gość.

Gazociąg Opal

W kwietniu 2018 r. ma się odbyć 15-letnia aukcja na przepustowość Opalu.

- Wtedy Gazprom wchodzi na parkiet i za jednym rzutem może zarezerwować infrastrukturę na 15 lat. Jeżeli tak się stanie, będzie mógł zalewać rynek Europy Środkowo-Wschodniej większą ilością rosyjskiego gazu przez 15 lat - tłumaczył Jakóbik.

- Będzie to problem dla rentowności gazoportu i korytarza norweskiego, bo Gazprom będzie wzmocniony przez Komisję Europejską w rywalizacji z firmą polską jak PGNiG, czy innymi dostawcami, którzy korzystając z naszej Bramy Północnej będą chcieli dać Europie nierosyjski gaz – dodał.

Dodał, że ma nadzieję, iż postępowanie w sprawie Gazpromu zakończy się po myśli strony polskiej.

Podwyższone normy spalania węgla w elektrowniach a polska energetyka

Zmiany, które mają doprowadzić do tego, że z kominów elektrowni będzie wydobywać się mniej związków siarki czy wodoru, szkodzących środowisku i zdrowiu człowieka, mają być jak najszybciej wprowadzone.

- To będzie wiele kosztować polską energetykę. Jednak obiektywnie należy uznać te zmiany za konieczne - ocenił Jakóbik.

Zaznaczył, że Polacy wskazują, iż potrzebują więcej czasu, pieniędzy i ulg, które pozwolą łagodnie przestawiać węglową energetykę na czystsze technologie.

- Energii mamy mniej więcej na styk. Kiedy pojawiają się kolejne rekordy, to nie tylko na zewnątrz jest gorąco, ale także w biurach polskich sieci elektroenergetycznych – mówił.

- Dyrektywa BAT sprawi, że niektóre stare bloki, których nie da się zmodernizować, trzeba będzie wyłączyć. Dlatego Polacy walczą o derogacje i opóźnienie – dodał.

Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz