O wypłynięciu dziś (22.08) statku z portu w Baltimore poinformowała ambasada Ukrainy w USA. Dostawa odbywa się zgodnie z podpisaną 20 czerwca umową między ukraińskim Centroenergo a amerykańskim XCoal Energy&Resources.
Kontrakt opiewa na dostawę 700 tys. ton amerykańskiego antracytu. Pierwsza partia wyniesie 85 tys. ton i przypłynie do Odessy na początku września; druga, która do portu w Odessie dotrze w końcu września - 125 tys. ton. Kolejne statki będą przypływały na Ukrainę po 1-2 w miesiącu do końca roku.
Kijów chce kupić ok. 2 mln ton amerykańskiego surowca, którego na Ukrainie brak od czasu zajęcia Donbasu, przez rosyjskich separatystów. Cały kupiony w USA węgiel trafi do jednej elektrociepłowni - Trypolskiej (23 bloki energetyczne o mocy od 175 MW do 800 MW, moc łączna to 7,55 GW). Pozwoli to na bezawaryjną pracę siłowni w sezonie 2017/2018.
W 2016 r Ukraina zużyła 4,6 mln ton węgla, z którego 2,2 mln ton stanowiły deficytowe klasy - A (antracyt) i T (chudy). Amerykańskie dostawy ucinają sieć korupcyjnych powiązań w ukraińskiej branży węglowej. Umożliwiają też całkowitą rezygnację z zakupów w Rosji - największego eksportera węgla na europejski rynek.
W marcu 2016 r Komisji ds. energetyki i usług komunalnych zmieniła zasady zakupu węgla, który państwo nabywa dla krajowych elektrociepłowni. Wprowadziła tzw. Rotterdamską formułę zakupu. Węgiel ukraiński kupowany był po cenie giełdy surowcowej w Rotterdamie. Do ceny dodawany był koszt przeładunku w porcie i transportu ukraińskiego węgla na Ukrainę. W rzeczywistości surowiec nie opuszczał kraju. Wskutek importu węgla po zawyżonych kilka razy cenach, krajowa energetyka znalazł się na krawędzi blackoutu.